Spojrzenie na rozgrywkę w polskim Chernobyl Liquidators Simulator

​Chernobyl Liquidators Simulator nabiera kształtów. Dotychczas - jak wiele innych pozycji zapowiadanych przez PlayWay - symulator usuwania efektów awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu był tylko animowanym trailerem, lecz teraz otrzymaliśmy pierwsze ujęcia z rozgrywki.

Materiał wideo zaczyna się od samej nocy awarii, inspirowany mocno serialem HBO. Przemierzamy między innymi słynny korytarz łączący cztery bloki elektrowni, ale wcielamy się także w strażaka, który - nie zdając sobie sprawy z konsekwencji - przerzuca łopatą grafit obok otwartego reaktora.

W dalszej części zwiastuna widać, że na dłuższą metę zajmiemy się nie tylko samą elektrownią, ale także okolicznym miastem Prypeć, już po ewakuacji mieszkańców, ze zwiedzaniem budynków włącznie. Twórcy obiecują nawet fabułę oraz konieczność dokonywania wyborów moralnych.

Reklama

"Chernobyl Liquidators Simulator to realistyczne spojrzenie na katastrofę. Nie będziesz walczył z mutantami i potworami, a zamiast tego zajmiesz się  opanowaniem promieniowania, pomaganiem ludziom oraz spiskowaniem z rządem" - czytamy w opisie produkcji zamieszczonym na Steamie.

Gra studia Live Motion Games nie ma jeszcze daty premiery, ale jak zawsze firma zachęcą do dodawania produkcji do listy życzeń. W "uniwersum" spółek polskiego PlayWay to najważniejsza "waluta", na bazie której określane jest, w jakie projekty najbardziej opłaca się zainwestować.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy