Setki graczy World of Warcraft Classic zaczną wszystko od nowa
Ponad tysiąc miłośników World of Warcraft Classic zamierza przenieść się na pusty serwer, by zacząć wszystko od nowa, na krótko przed tegoroczną premierą rozszerzenia Burning Crusade. Chcą w ten sposób uciec od botów, rujnujących ekonomię na tych bardziej popularnych serwerach produkcji.
Blizzard od dawna nie dodaje nowych serwerów, więc osoby dołączające do zabawy po raz pierwszy wrzucane są od razu na głęboką wodę, do światów pełnych użytkowników na wysokich poziomach doświadczenia, gdzie ekonomia jest niemal w całość zdominowana przez automatyczny boty.
W odpowiedzi, wspomniani gracze - jest ich obecnie około 1300 - chcą przenieść postacie na inny serwer, który ma obecnie bardzo niską populację, by zacząć tam całkiem nowe postacie. Całość nosi nazwę "Świeżej Krucjaty", co jest oczywiście nawiązaniem do rozszerzenia The Burning Crusade.
W projekt zaangażowanych jest siedem gildii i osoby z całego świata. "Blizzard ogłosił The Burning Crusade Classic bez wzmianki o nowych serwerach oraz informacji na temat tego, co stanie się z serwerami martwymi i tymi o niskiej populacji" - komentuje pomysłodawca akcji, Caszhar.
Jako główny problem gracz wymienia właśnie boty, z którymi Blizzard absolutnie sobie nie radzi. Te dominują ekonomię i obniżają ceny, co sprawia, że niektóre profesje w grze są kompletnie nieopłacalne, ponieważ użytkownicy nie mają szans konkurować cenowo z automatyzacją.
Obniżenie cen jest celowe, ponieważ gracze - nie mogąc zarobić złota w standardowy sposób - uciekają się do szarej strefy sprzedawców, którzy kontrolują rynek. Błędne koło się zamyka, a problemy nie poprawiają raidy, w których możemy dopłacić za szanse na pozyskanie przedmiotów.
Pewnym ratunkiem są właśnie serwery o niskiej populacji, gdzie oczywiście botów także nie brakuje, lecz te nie przejęły jeszcze ekonomii w absolutnym stopniu. "Jeśli wszyscy zaczniemy od zera, ekonomia będzie bardziej wyrównana" - argumentuje Caszhar. Oczywiście, tylko do pewnego czasu...
