Serwis zapłaci milion funtów za wyciek informacji na temat Red Dead Redemption 2
Serwis internetowy Trusted Reviews, należący do brytyjskiego magazynu i wydawcy TI Media, w lutym tego roku na krótką chwilę wyświetlał artykuł, który ujawniał mnóstwo nieznanych wcześniej informacji na temat Red Dead Redemption 2. Twórcom gry zapewne nie przypadło to do gustu.
Jak informuje teraz serwis Variety, sprawę rozwiązano polubownie, choć zapewne nie obyło się bez długich rozmów pomiędzy prawnikami. Ile wynosi ostateczny rachunek? Całkiem sporo - TI Media musi zapłacić okrągły milion dolarów na cele charytatywne, wskazane przez Take-Two, właścicieli studia Rockstar.
Artykuł zastąpiono teraz krótkimi przeprosinami. "W dniu 6 lutego opublikowaliśmy artykuł, zawierający informacje pochodzące z tajnych dokumentów firmowych. Powinniśmy wiedzieć, że informacje te były tajne i nie powinniśmy ich publikować" - czytamy w komunikacie.
"Szczerze przepraszamy Take-Two Games i podjęliśmy odpowiednie kroki, by podobna sytuacja nie powtórzyła się w przyszłości. Zgodziliśmy się także przekazać milion funtów na cele charytatywne wskazane przez Take-Two Games" - napisano dalej.
Wspomniany artykuł już w lutym ujawniał między innymi, że Red Dead Redemption 2 zaoferuje tryb z widokiem z perspektywy pierwszej osoby, a także opcję zabawy w battle royale w ramach rozgrywek wieloosobowych. Jak można się domyślać, informacje te były prawdziwe.
Wygląda więc na to, że kwestia została rozwiązana polubownie. Trudno jednak nie przyznać, że odszkodowanie jest bardzo wysokie, a cała sprawa może mieć daleko idące konsekwencje dla innych mediów i dziennikarzy zajmujących się grami wideo.
Osoby takie od bardzo dawna myszą mierzyć się z rzeczywistością: zajmowanie się grami wideo bardzo rzadko przypomina dziennikarstwo, a częściej ma więcej wspólnego z pracą w marketingu -trudno krytykować wydawców, jeśli to oni płacą za większość reklam na danym serwisie.
Jednocześnie trudno spodziewać, że poważne media zareagowałyby podobnie. Czy The New York Times przepraszałby Donalda Trumpa i płacił mu pieniądze za ujawnienie jakichś tajnych dokumentów na jego temat? To raczej bardzo wątpliwe.
