Serwery darmowego Destiny 2 wytrzymały tylko kilka godzin
Jak spodziewało się wielu graczy, jednoczesna premiera darmowej wersji oraz ogromnego dodatku Shadowkeep nie była najlepszym pomysłem w wykonaniu studia Bungie. Serwery działały przez kilka godzin po debiucie, lecz szybko "padły", a twórcy musieli je wyłączyć w celu szybkiej reperacji.
Nowości dostępne były od godziny 19:00 polskiego czasu, lecz osoby liczące na zarwanie nocki z grą szybko się rozczarowały, ponieważ już w okolicach 23 serwery odmówiły posłuszeństwa, zapewne za względu na fakt, że w USA zaczynał się wieczór, a więc idealna pora na granie.
Jak to często bywa w przypadku takich sieciowych debiutów, infrastruktura nie wytrzymała. Bungie szybko ogłosiło na Twitterze, że musi wyłączyć serwery, by przeprowadzić "awaryjną konserwację", by wyeliminować nieokreślone problemy, które uniemożliwiały sprawne logowanie się do produkcji.