Seria Delta Force powraca… i będzie miała kampanię single player!

Wczorajszy pokaz Delta Force: Hawk Ops podczas Summer Game Fest 2024 przyniósł graczom kilka dobrych wiadomości.

Po pierwsze i najważniejsze - seria Delta Force powraca po latach niebytu. Nie ma co się oczywiście nastawiać na rewolucyjny swego czasu i charakterystyczny zarazem silnik Voxel Space, bo i samo Novalogic, czyli twórcy oryginalnych gier z serii, przestali istnieć już jakiś czas temu.

Po drugie zaś, gra mimo swojego charakteru free-to-play nie podąży śladem większości strzelanek tego typu obecnych na rynku i oprócz modułu wieloosobowego, zaoferuje także kampanię dla pojedynczego gracza. Wiadomością, która dla jednych może być dobra, zaś dla innych zła jest to, że kampania ta będzie w całości oparta (będzie tak naprawdę remake’iem) na kampanii Delta Force: Helikopter w Ogniu z 2003 roku. Mamy tutaj jednak pewien haczyk, bo kampania ta będzie modułem do dokupienia, nie zaś integralną częścią gry.

Reklama

Helikopter w Ogniu z 2003 roku był oczywiście wzorowany na hitowym filmie pod tym samym tytułem w reżyserii Ridleya Scotta. Na szczęście twórcom nadchodzącej części udało się pozyskać pełną licencję na czerpanie z tego materiału, tak więc w grze znowu zobaczymy sceny z tego filmu. Autorzy zapowiadają powrót ulubionych postaci, kultowe sceny walk w Mogadiszu, akcje toczone pod osłoną nocy i inne, znane z pierwowzoru elementy. Ciekawym zabiegiem wydaje się podział pomiędzy trybem multi a singleplayer w kontekście tła historycznego. Kampania dla pojedynczego gracza toczy się w 1993 roku w Somalii, natomiast tryb multiplayer ma być osadzony na pograniczu czasów obecnych i niedalekiej przyszłości.

W lipcu mają wystartować pierwsze globalne testy alfa, a gra dostępna będzie na pecetach, konsolach PlayStationXbox oraz urządzeniach mobilnych z systemami iOS i Android.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Delta Force
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama