Sega zmienia wygląd postaci po aresztowaniu aktora

Pierre Taki /materiały prasowe

​Przestępstwa związane z narkotykami są w Japonii bardzo piętnowane i mocno stygmatyzowane w społeczeństwie. Przekonał się o tym niedawno jeden z aktorów występujących w grze Judgment, Pierre Taki. Po jego aresztowaniu dostawy gry na krótko wstrzymano, a teraz postać zmieniono.

Na całe szczęście, Taki oszczędził firmie Sega dodatkowej ironii, ponieważ w Judgment (japoński tytuł to Judge Eyes: Shinigami no Yuigon) wciela się nie w policjanta lub detektywa, lecz w przedstawiciela Yakuzy, przywódcę rodziny Tojo z Kamurocho, jednej z dzielnic Tokio, gdzie toczy się akcja.

Rzekome zażywanie narkotyków przez popularnego aktora było jednak problemem nie tylko dla Segi. Square Enix zdecydowało się usunąć jego kwestie dialogowe z Kingdom Hearts 3 (gdzie wciela się w bałwana Olafa z "Krainy Lodu"). Także Disney usunął Blu-ray z "Frozen" ze sklepowych półek.

Reklama

Idąc dalej, nawet wpisy na Twitterze wysyłane z oficjalnego konta wydawcy, a związane z Judgment, zostały usunięte. "Przepraszamy za wszelkie niedogodności, jakie może to mieć dla naszych klientów, a także zaangażowanych partnerów" - napisano w komunikacie zaraz po aresztowaniu.

Sega miała jednak największą pracę do wykonania, ponieważ na potrzeby Judgment odtworzono wizerunek aktora. Ten "w wyniku nieprzewidzianych okoliczności" musiał zostać "zmodyfikowany" przed premierą produkcji na Zachodzi - jak podał wydawca w oficjalnym komunikacie.

Judge Eyes: Shinigami no Yuigon wydano w Japonii w grudniu ubiegłego roku, więc to nie premiera została wstrzymana, lecz dalsza dystrybucja. Konwersja przygotowywana dla Zachodu, zaplanowana dotychczas na 25 czerwca obecnego roku, stanęła nad chwile pod znakiem zapytania.

Teraz, po wprowadzeniu stosownych zmian w modelu postaci i zmianie aktora głosowego dla postaci, debiut wydaje się być jednak bezpieczny. Głównym bohaterem jest prywatny detektyw Takayuki Yagami, który stara się rozwiązać tajemnicę seryjnego mordercy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: SEGA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy