Rynek gier wideo wymaga wyłączności? Były szef PlayStation wyjaśnia
Gry na wyłączność to temat, który za każdym razem potrafi podgrzać atmosferę w branży. Tym razem o tym aspekcie z perspektywy byłego prezesa Sony Interactive Entertainment America wypowiedział się Shawn Layden.
Layden to jeden z weteranów branży gamingowej, który swoją karierę w tym sektorze prowadzi już od 1987 roku. W 2010 deweloper mocno rozwinął skrzydła w tym segmencie, stając się jednym z założycieli Sony Network Entertainment Inernational.
W ostatnim odcinku podcastu z serii "What’s Up PlayStation" Layden pochylił się nad temat ekskluzywności w gamingu. Nie jest niczym odkrywczym, że dostępność gier na danych platformach istotnie wpływa na wszystko, co związane ze sprzedażą i rozwojem konkretnego systemu - PlayStation, Nintendo czy Xboxa.
Jaką politykę wyznaje Sony? Deweloper podkreśla, że PlayStation nigdy nie było tą plaformą, która koncentrowała się głównie na markach własnych. Layden posłużył się przykładem Nintendo i SEGI z lat 90., kiedy to portfolio tych gigantów wypełnione były ich produktami własnymi. Dla PlayStation bardzo daleka droga do takiego działania.
Z kolei największe zagrożenie wg. byłego szefa PlayStation w obecnie funkcjonującym sektorze gamingowym to silnie rosnące budżety gier własnych. "Kiedy koszty gry przekraczają 200 mln dolarów, wyłączność jest twoją pięta achillesową" - dodał w wywiadzie z Gamesbeat Shawn Layden.