Rockstar walczy z modem dodającym seks do Red Dead Redemption 2
Rockstar zapewne doskonale pamięta, jak ogromne problemy firma miała w 2005 roku, gdy za pomocą modyfikacji o nazwie Hot Coffee w Grand Theft Auto: San Andreas gracze zdołali aktywować "usuniętą" mini-grę ze scenami seksu. Teraz problem powraca w Red Dead Redemption 2.
Latem 2005 roku wyszło na jaw, że w grze przywrócić można interaktywne sceny seksu, a odzew był jednoznacznie negatywny. Sprawą zainteresowali się politycy, wytoczono pozwy sądowe, a grę zakwalifikowano jako "tylko dla dorosłych", co przełożyło się na znaczne problemy ze sprzedażą.
Ebay usuwał wszystkie oferty sprzedaży z GTA:SA, sklepy odsyłały pudełka do wydawcy, w Australii zabroniono sprzedaży, politycy debatowali nad nowymi ustawami i trwała ogólna panika. Rockstar ostatecznie wezwał do zwrotów i wystosował oficjalną aktualizację, usuwając pechowe pliki.
Można więc sobie wyobrazić, że teraz na studio padł blady strach, ponieważ przedsiębiorczy twórca modyfikacji przygotował podobnego moda do Red Dead Redemption 2. Główny bohater - Arthur - w modzie o wiele mówiącej nazwie Hot Coffee może skorzystać z usług "pracownic" saloonu.
Rockstar oraz Take-Two mieli już podobno kontaktować się z twórcami modyfikacji, by projekt jak najszybciej usunąć, a najlepiej zapewne spalić. Firmy zapewniają, że mowa o pornografii, nawet jeśli sceny seksu odbywają się w ubraniach (identycznie było zresztą w przypadku San Andreas).
"Byłem nieco zaskoczony i nie spodziewałem się, że Take-Two będzie tak mocno przejmowało się modem do trybu dla pojedynczego gracza. To szalone, że Rockstar dodaje do gry prostytutki, ale gdy ktoś tworzy moda (o dużo niższej jakości) to nagle jest to już niestosowane" - mówi twórca.
"Mod nie zawiera nagości i wykorzystuje tylko modele z gry. Animacje są z jednej z misji, a dźwięki to po prostu odgłosy, które bohater wydaje, gdy otrzymuje obrażenia" - zapewnia "Unlosing" w rozmowie z serwisem PCGamesN. Jak dodaje, nie zamierza usuwać go z serwisu Nexus Mods.
