Robaki znowu namieszają? Nowe Wormsy jeszcze w tym roku
Sympatyczne wspomnienie z dzieciństwa albo wczesnych nastoletnich lat? Dla wielu z nas z pewnością, ale już niebawem znowu będziemy mogli wrócić do okładania sympatycznych robali.
Nie da się ukryć, że seria gier Team 17 od czasu swojego debiutu w 1995 roku, przez lata święciła triumfy, gromadząc przy monitorach graczy w różnym wieku. Można nawet powiedzieć, że Wormsy to jedna z tych gier, które łączyły pokolenia, bo rywalizacja z robalami przeciwnikami sprawiała frajdę dosłownie każdemu. I chociaż na rynek ostatecznie trafiły cztery odsłony Wormsów, to największą popularnością mogły się pochwalić te w 2D, czyli pierwsza i druga.
Dziś możemy krzyknąć zaś kultowe “hallelujah!", bo na Twitterze dewelopera pojawił się wpis sugerujący, że już niebawem robale powrócą! Co prawda z materiału trudno wywnioskować, w jakiej odsłonie, bo tak na dobrą sprawę to wideo wspominające wszystkie części gry, które w pewnym momencie zostaje przerwane przez jednego Wormsa, rozwalającego telewizor kijem baseballowym. Za chwilę nadlatuje zaś słynny święty granat, a po eksplozji na ekranie widnieje napis “2020".
Razem z krótkim opisem Team 17, które ograniczyło się do: “Nadchodzą! Przygotujcie się na Wormsy,w jakie nigdy wcześniej nie graliście! Sprawy robią się poważne w 2020", oznacza to ni mniej ni więcej, jak tylko premierę nowych Wormsów jeszcze w tym roku. Pytanie tylko, jak rozumieć słowa o robalach, w jakie jeszcze nie graliśmy - z jednej strony wyklucza to remake, ale nie ma też pewności, że chodzi po prostu o 5 część.
Tak czy inaczej, cel został osiągnięty, bo w sieci zawrzało. I w sumie to trudno się temu dziwić, bo nic nie działa na graczy tak, jak sentymenty :) Na szczęście wszystko wskazuje na to, że nie będziemy musieli już długo czekać na więcej szczegółów, bo Team 17 zapowiedziało, że “więcej szczegółów poznamy już wkrótce". Miejmy tylko nadzieję, że studio nie planuje tego na jakiejś przyszłej imprezie gamingowej (np. E3), bo jak dobrze wiemy w związku z epidemią koronawirusa coraz więcej z nich jest odwoływanych.
Daniel Górecki - ITHardware.pl