Rekordowy poziom zwrotów 3DS-a?

Niektóre osoby, które miały okazję przed premierą przetestować 3DS-a twierdziły, że granie na konsolce powoduje bóle i zawroty głowy.

Wówczas myślano, że kłopoty te odczuwa niewielu. Okazuje się jednak, że problem jest - a przynajmniej może być - znacznie poważniejszy: w Wielkiej Brytanii dolegliwości spowodowane graniem na 3DS-ie są ponoć głównym powodem oddawania konsolki do sklepów.

Tamtejszy dziennik The Sun donosi, że sklepy zanotowały "rekordowy poziom zwrotów" 3DS-a po tym, jak po dłuższym graniu na konsolce "tysiące" osób odczuło bóle i zawroty głowy. Niektóre brytyjskie sklepy, takie jak GAME czy HMV, oferują częściowy lub całkowity zwrot kosztów.

Co na to Nintendo? Przedstawiciele firmy wydają się być spokojni, twierdząc, że doniesienia The Sun są "nieprawdziwe". Jak wyjaśnił rzecznik koncernu w rozmowie z serwisem Eurogamer: "Liczba telefonów i maili z pytaniami dotyczącymi Nintendo 3DS-a jest w rzeczywistości mniejsza niż przy okazji poprzednich premier naszych wcześniejszych urządzeń. Podczas rozmów z naszymi partnerami handlowymi okazało się, że jest tylko garstka osób, która zażądały zwrotu pieniędzy od sklepów".

Reklama

"Nintendo 3DS został tak zaprojektowany, że posiada suwak natężenia efektu 3D, dzięki czemu każdy może cieszyć się tym produktem. Oglądając dowolnego rodzaju obrazy w 3D, w tym filmy w kinie czy na telewizorze, niektórzy użytkownicy mogą doświadczyć drobnych niedogodności. Efekty te są krótkotrwałe; większość osób może nadal korzystać z konsoli po krótkiej przerwie" - dodaje rzecznik Nintendo.

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy