Pudełkowe wydajnie DayZ zakazane w Australii
DayZ debiutowało we wczesnej wersji w grudniu 2013 roku, umożliwiając trenowanie sztuki przetrwania w świecie opanowanym przez zombie. Od samego początku produkcja była rozprowadzana na Steamie, w wersji cyfrowej, bez żadnych przeszkód dostępna także w Australii.
Dlatego też, gdy studio Bohemia Interactive przygotowało kilka tygodni temu wydanie pudełkowe, zapewnie nie spodziewano się większych problemów z dystrybucją na antypodach, nawet biorąc pod uwagę restrykcyjne traktowanie gier przez lokalny urząd klasyfikacji, Australian Classification Board.
A jednak. Po pięciu latach całkowicie legalnej sprzedaży w dystrybucji cyfrowej, DayZ zostało na dobrą sprawę zakazane w Australii, ponieważ wydawca zajmujący się wydaniem fizycznym na tym terenie - Five Star Games - zgłosił produkcję do certyfikacji we wspomnianej organizacji.
Ta nie miała zbyt wiele dobrego do powiedzenia na temat tytułu. Werdykt wydano już 4 lipca, lecz dopiero teraz trafił on do sieci. Co jest nie tak? Sporo: gra "przedstawia, wyraża lub w inny sposób zajmuje się seksem, narkotykami i uzależnieniem, przestępstwem, brutalnością" i tak dalej.
Wszystko to "w sposób sprzeczny z ogólnymi standardami moralności, przyzwoitości i ogólnie akceptowalnymi przez rozsądne osoby dorosłe standardami". DayZ nie otrzymało więc żadnej kategorii wiekowej, co oznacza, że nie może być w ogóle sprzedawane na terenie Australii.
W przypadku Australian Classification Board nigdy nie wiadomo, o co konkretnie urzędnikom chodzi, lecz gracze spekulują, że jednym z problemów może być fakt, że produkcja pozwala leczyć się za pomocą morfiny, a podobne elementy w innych grach już w przeszłości były problemami.
Skąd rozbieżność między wydaniem cyfrowym i fizycznym? Te pierwsze są bowiem certyfikowane w Australii przez międzynarodowe Age Rating Coalition, bazujące na ankietach wypełnianych przez twórców. Dopiero wydania pudełkowe są bardziej skrupulatnie kontrolowane przez cenzorów.