PS5 w końcu w rękach dziennikarzy
Xbox Series X jest w rękach redakcji na całym świecie już od dłuższego czasu, lecz na PS5 dotychczas trwały oczekiwania. Do teraz. Dziennikarze ze Stanów Zjednoczonych otrzymali konsole w ubiegłym tygodniu, a teraz do grona szczęśliwych (mamy nadzieję) posiadaczy dołączyli koledzy z Europy.
W związku z globalną pandemią i odwołaniem wszelkich imprez dla graczy, jako pierwsi okazję położyć ręce na konsoli mieli Japończycy, dopiero w ubiegłym miesiącu. To zdecydowane oderwanie od tradycji - w "normalnych" realiach sprzęt pojawiłyby się zapewne już na targach E3 w czerwcu.
Wygląda na to, że redakcje nie mogą na razie powiedzieć zbyt wiele o samym sprzęcie. Z całą pewnością nie brakuje materiałów wideo typu "unboxing", prezentujących urządzenie wyjmowane z pudełka. Nie da się ukryć, że konsola ma ogromne rozmiary, choć prezentuje się całkiem ciekawie.
Jeśli o grach mowa, to z dostępnością jest jeszcze gorzej. Obecnie w sieci limitowani jesteśmy do rozgrywki z Astro's Playroom, czyli mini-gry platformowej, która będzie zainstalowana za darmo na każdym egzemplarzu konsoli. Produkcja wygląda ładnie i pełna jest nawiązań do historii PlayStation.
Wśród pierwszych opinii przewijają się głosy zachwytu szczególnie nad kontrolerem - to jedna z niewielu kwestii, o której dziennikarze mogą obecnie mówić, a i to w ograniczonym zakresie. Chwalone są analogowe triggery i inne zaawansowane funkcje, ale także sam kształt i waga pada.
Zwykli śmiertelnicy muszą oczywiście poczekać. Ci ze Stanów Zjednoczonych i Japonii nieco krócej, bo do 12 listopada. W Europie konsole pojawią się tydzień później, 19 listopada. Już teraz włodarze Sony zapewniają, że sprzętu może zabraknąć dla wszystkich chętnych, bo zainteresowanie jest ogromne.
Pozostaje zastanawiać się, czy będzie tak w rzeczywistości, czy to tylko próba sztucznego wygenerowania kolejnych zamówień przez menedżerów spółki. Czas pokaże. Z całą pewnością wiemy, że sugerowane ceny w Polsce ustalono na 2299 zł lub 1849 zł za wersję bez napędu.