PS4 lepsze od Xboksa One? Nie według Microsoftu

Microsoft doszedł ostatnio do ciekawych wniosków - mianowicie znalazł świetne wytłumaczenie na dręczące ich od jakiegoś czasu statystyki sprzedaży next-genów. Chcecie wiedzieć, czym gigant z Redmond tłumaczy gorsze wyniki Xboksa One? Czytajcie dalej.

Microsoft, ustami szefa marketingu, Yusufa Mehdiego postanowił zabrać głoś w palącej kwestii związanej ze słupkami sprzedażowymi, które, jak na razie, zdają się być bardziej korzystne dla Sony. Gigant z Redmond się nie poddaje i postanowił całemu światu zaprezentować swoją teorię.

Według opinii MS, konsola PlayStation 4 wyprzedziła w statystykach handlowych swojego największego konkurenta, Xboksa One, dlatego, że po części, właściciele poprzedniej generacji systemu MS bardziej lubią swoje starsze sprzęty do grania niż posiadacze PS3 i są przez to mniej skłonni do wymiany na  tzw. "nowszy model".

Reklama

"Ludzie posiadający Xboksy 360 są ze swoich konsol bardziej usatysfakcjonowani niż właściciele PlayStation 3. To jest powodem, dla którego mają mniejsze potrzeby aktualizacji sprzętu w tak krótkim czasie od premiery next-gena" - stwierdził Mehdi.

Nie wiadomo, na jakiej podstawie specjaliści z Microsoftu wysnuli powyższe wnioski, ale śmiało można założyć, ze nie wzięli pod uwagę ilości konsumentów, którzy zdecydowali się na kupno PlayStation 4 z powodu niezadowolenia z polityki, jaką gigant z Redmond postanowił obrać przy okazji wprowadzenia na rynek Xboksa One.

Dalej Mehdi mówił już bardziej racjonalnie - podając pozostałe przyczyny aktualnego stanu rzeczy, wskazał na fakt, iż PlayStation 4 dostępne jest na dużo większej liczbie rynków niż Xbox One.

"Trudno jednoznacznie oszacować różnicę w sprzedaży. Sony oferuje swój sprzęt na zdecydowanie bardziej rozległym terenie niż my aktualnie. Japoński koncern ma w zasięgu 40 krajów, podczas gdy na ten moment 13" - kontynuował Mehdi.

W pierwotnych założeniach Microsoft planował do końca listopada ubiegłego roku udostępnić Xboksa One w 21 krajach. Jednak szybko okazało się, że musi ograniczyć swoje ekspansyjne zapędy do zaledwie trzynastu państw. Wszystko przez Kinecta i konieczność zapewnienia regionalnej zgodności sensora. Przyznacie, że z dzisiejszej perspektywy, biorąc pod uwagę fakt, że za niecały miesiąc pojawi się zestaw Xboksa One sprzedawanego solo, tamta decyzja była ewidentnym strzałem w stopę.

We wrześniu tego roku Xbox One ukaże się w 26 kolejnych krajach, w tym na rodzimym poletku Sony, w Japonii. Jak sobie tam poradzi? Trudno jednoznacznie określić, Xbox 360 poległ w tym temacie, ale szef japońskiego oddziału Microsoftu, Yasuyuki Higuchi jest optymistycznie nastawiony - stwierdził ostatnio, że pomimo utrzymania typowo zachodniego stylu, Xbox One ma szanse powalczyć w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Na koniec Mehdi stwierdził także, że Xbox One ma w zanadrzu potężną, jeśli nie najpotężniejszą bibliotekę gier, które ukażą się jeszcze w tym roku. Myślicie, że rzeczywiście pomoże koncernowi odzyskać szacunek graczy?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy