PS4 i Xboksa One: Ogromny popyt na konsole next-gen
Mówi się, że liczby nigdy nie kłamią i w większości przypadków ma to pokrycie w rzeczywistości. Ale co ciekawe, niektóre z nich (np. pochodzące z sieci Amazon) posiadają dodatkową właściwość - potrafią zdumiewać.
Zainteresowanie konsolami następnej generacji jest naprawdę ogromne. Najczęściej objawia się falą często kontrowersyjnych dyskusji prowadzonych za pośrednictwem społecznościowych portali typu Twitter czy Facebook.
Ale jeżeli w jakiś sposób udało Wam się nie dostrzec tego zjawiska, to może zrobią na was wrażenie cyfry, które zdecydowanie bardziej obrazują jego skale. O co chodzi dokładnie? Spieszymy z wyjaśnieniami. Jak podali dziennikarze serwisu IGN - zarówno japoński system PlayStation 4, jak i nowy sprzęt do grania giganta z Redmond zdominowały zamówienia w jednej z najpopularniejszych, cyfrowych platform sprzedaży Amazon. Nie chodzi tylko o to, że pre-ordery na te produkty były zwyczajnie popularne, oj nie, one pobiły wszelkie rekordy.
Tydzień targów Electronic Expo w Los Angeles (popularnie zwanych E3) to istotne wydarzenie w życiu każdego sympatyka branży elektronicznej rozrywki. Jak się okazało, tegoroczny konwent zapewne zostanie także specjalnie odnotowany w kalendarzu sieci Amazon, która właśnie w tym czasie zanotowała rekordowo duży zysk z zamówień przedpremierowych na dany artykuł.
Jak zapewne się domyślacie tym artykułem były konsole następnej generacji - PlayStation 4 i Xbox One - które "rozchodziły" się z oszałamiającą częstotliwością 2500 urządzeń na minutę! Dodatkowo tylko w pierwszym dniu pre-orderów udało się zebrać zamówienia na łączną wartość niemal dwukrotnie przekraczającą wyniki sprzedaży sprzętów i gier wideo w ubiegłoroczny "Czarny piątek", dzień, w którym rozpoczyna się sezon zakupów na Gwiazdkę (sklepy oferują wtedy dłuższe godziny otwarcia i spore promocje).
Musicie przyznać, że to naprawdę niesamowity wynik. Ale to jeszcze nie wszystko, bowiem kolejną wartą odnotowania rzeczą jest fakt, że w tym samym momencie (tygodniu) wzrostowi o 4000 punktów procentowych uległa także ogólna liczba sprzedanych konsol (bez next-genów) w porównaniu do zakupów dokonywanych w analogicznym okresie roku temu.
Opisywane wyżej wyniki mówią same za siebie i zwiastują to, co nieuniknione. Powoli trzeba przygotowywać się na wojnę. Pod koniec roku możemy spodziewać się kolejnej ogromnej bitwy pomiędzy dwoma gigantami - Sony i Microsoftem. Na kogo stawiacie?