PS Store zmniejsza prędkość pobierania gier dla graczy z Europy

​PS Store to kolejna po YouTube, Netfliksie czy Amazon Prime platforma, która w związku ze wzmożonym ruchem sieciowym ogranicza prędkość pobierania gier ze swojej usługi.

Sony Interactive Entertainment poszło drogą wielu innych firm technologicznych i zdecydowało o ograniczeniu prędkości podczas pobierania gier z PlayStation Store dla użytkowników z Europy.

W opublikowanym na oficjalnym blogu komunikacie prezes przedsiębiorstwa Jim Ryan przyznał, że pracują oni wraz z dostawcami internetu nad optymalizacją wspomnianej prędkości sieci po to, żeby każdy miał do niej bezproblemowy dostęp.

"Uważamy za ważne konieczność rozwiązania problemów związanych ze stabilnością internetu w czasach gdy ogromna ilość ludzi praktykuje izolację w domu" - stwierdzono w oświadczeniu.

Reklama

Niestety nie wiemy o ile prędkość zostanie ograniczona i czy znacząco wydłuży czas ściągania tytułów z zasobów usługi japońskiego giganta. Co ważne wprowadzone limity w założeniu nie wpływają na jakość rozgrywki sieciowej w grach.

Nie wiemy do kiedy dokładnie potrwa przytoczone ograniczenie, ale oczywiście wiąże się ono z trwającą pandemią koronawirusa. W związku z domową kwarantanną stosowaną też przez zdrowych ludzi globalna sieć zaczęła dostawać małej zadyszki z powodu przeciążenia. Dlatego Sony to nie pierwsza firma, która ograniczyła swoją infrastrukturę.

Wcześniej zdecydowali się na to m.in. YouTube, Netflix, Apple TV, czy Amazon Prime. Przykładowo Apple TV zmniejszyło rozdzielczość filmów spadła z 4K do 670p, a ponadto poddano je kompresji, co dodatkowo wpływa na jakość obrazu. Najbardziej krytyczną grupą są użytkownicy Netliksa, ponieważ część z nich płaci wyższy abonament, by móc obejrzeć materiały w najlepszej możliwej jakości. Teraz niestety nie jest to możliwe.

Sama sytuacja związana z pandemią COVID-19 nadal jest daleka od, chociażby dobrej. W Polsce wciąż przybywa potwierdzonych zachorowań, zaś liczba zgonów wynosi na ten moment 14 osób. Nie jest to oczywiście aż tak tragiczna sytuacja, jak chociażby we Włoszech gdzie w ciągu doby zmarło 683 zakażonych a łączny bilans wynosi w tym przypadku 7503 ofiar.

Dlatego też kluczową sprawą pozostaje konieczność ograniczenia przebywania na zewnątrz do absolutnego minimum np. pójścia na zakupy, do pracy, lekarza lub apteki czy zrobienia komuś potrzebującemu zakupów.

Marcin Jeżewski - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama