Prezes TripWire rezygnuje ze stanowiska

​John Gibson poczuł się do popełnionego błędu i zrezygnował ze stanowiska prezesa producenta i wydawcy TripWire Interactive.

Przypomnijmy, że Gibson napisał niedawno na Twitterze, że w jego opinii deweloperzy gier wideo powinni pisać wprost, że są pro-life. W ten sposób poparł planowane zmiany w teksańskim prawie. Politycy z Teksasu przygotowali ustawę aborcyjną, która pozwala pozwać dowolną osobę zaangażowaną w usunięcie ciąży, jeśli tylko płód usunięto po wykryciu aktywności serca płodu.

Na Gibsona spłynęła fala negatywnych komentarzy osób, które uważają, że prezes firmy działającej w branży gamingowej nie powinien udzielać się politycznie. Jeden z podwykonawców - Shipwright Studios - zerwał wszystkie obowiązujące umowy z TripWire Interactive. Z kolei Torn Banner Studios zaznaczyło, że wypowiedź Gibsona nie jest zgodna z przekonaniami zespołu.

Reklama

Po drugiej stronie barykady stanęli nawet podwładni Gibsona, pisząc, że jego komentarze stanowią wyłącznie jego opinię i nie odzwierciedlają stanowiska zespołu, partnerów i dużej części szerszej społeczności. Nie trzeba było długo czekać na informację, że Gibson odchodzi z TripWire Interactive. Na stanowisku prezesa zastąpi go - przynajmniej na jakiś czas - aktualny wiceprezes, Alan Wilson.

TripWire Interactive to amerykański producent i wydawca gier wideo. Jego siedziba mieści się w Roswell, w stanie Georgia. Firma stworzyła m.in. serię Red Orchestra oraz Killing Floor. Ostatnią produkcją studia jest Maneater z 2020 roku. Jednym z największych sukcesów TripWire było wydanie docenionego przez media i przez graczy Chivalry 2. Gra trafiła do sprzedaży 8 czerwca i zebrała na portalu Metacritic średnią nawet do 8,5/10 (w przypadku wersji na PS5). Odpowiada za nią wspomniane wcześniej Torn Banner Studios.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy