Premiera STALKER 2 rozwścieczyła graczy z Rosji. Burza w sieci
STALKER 2: Heart of Chornobyl mocno podzielił krytyków, wprawił w fascynacje milionów fanów surowego postapokaliptycznego klimatu Zony i... sfrustrował oraz rozwścieczył wielu graczy w Rosji. Powodów takiego, a nie innego stanu rzeczy, jest przynajmniej kilka. W tamtejszej przestrzeni społecznej i medialnej panuje niespokojna atmosfera.
STALKER 2 przez kilka ostatnich lat był jedną z najbardziej oczekiwanych produkcji w gamingowym przemyśle. Nic dziwnego, skoro poprzednie odsłony z tej serii znalazły szerokie grono entuzjastów, a od premiery ostatniej części (Zew Prypeci) minęło ponad 15 lat. Dodawać nie trzeba, że w sektorze gier to cała wieczność.
W procesie produkcyjnym nad STALKER-em 2: Serce Czarnobylu stanęło kilka dużych przeszkód. Finalnie w drugiej połowie listopada postapokaliptyczne survivalowe dzieło wyszło na światło dzienne. Next-genowy STALKER zebrał sporo ambiwalentnych recenzji ze strony krytyków, a dla ukraińskiego studia GSC Game World okazał się dużym komercyjnym sukcesem.
Sprzedano milion egzemplarzy gry w zaledwie kilka dni od jej debiutu. W premierowy weekend w STALKERZE zatapiało się ponad 100 tys. graczy jednocześnie na platformie Steam. Oczywiście do tego doliczyć trzeba wszystkich tych, którzy ochoczo ogrywali produkcję za pośrednictwem usługi Xbox Game Pass, co czyni nowy tytuł od Ukraińców jedną z bestsellerowych gier roku.
Niestety nie dla wszystkich premiera STALKER-a 2 okazała się udana. Duży upust emocji dali rosyjscy gracze, którzy powodów do narzekań z tej okazji znaleźli przynajmniej kilka. Ciekawą analizę w tym aspekcie przeprowadził YouTuber funkcjonujący w sieci pod pseudonimem ‘Gracz z Rosji’. To Rosjanin mieszkający w Polsce, który posiada przodków pochodzących z Kraju nad Wisłą. YouTuber nie wspiera działań Putina i rosyjskiej armii. Bez ogródek przyznaje, że nie zamierza także wracać do swojego macierzystego kraju.
Gracz z Rosji w swoich przemyśleniach zaznacza, że premiera STALKER-a 2 spowodowała wśród rosyjskich graczy popłoch i zamieszanie. Zbulwersowała, a nawet podzieliła streamerów, sprawiając, że w kraju Putina doszło do maleńkiej wojny domowej - przynajmniej w medialnej przestrzeni.
Rosjanom nie spodobał się przede wszystkim fakt, że STALKER 2 nie posiada rosyjskiego dubbingu, a jedynie ukraiński i angielski. Tamtejsi gracze nie do końca znają angielski, więc siłą rzeczy w lwiej części wybierać muszą ukraińską lokalizację. Dodatkowym koszmarem dla nich jest aspekt, że wiele elementów rozgrywki np. napisy na ścianach budynków widnieją w j. ukraińskim. Gorzka pigułka i frustracja to mało powiedziane, a słuchanie ukraińskich głosów doprowadza ich do szału.
Niektórzy internetowi twórcy z Rosji nie chcieli podjąć się rozgrywki ze STALKER-a 2 z jednego osobistego powodu: moralnego dysonansu. Trapiło ich sumienie z myślą o kupnie i uruchomieniu gry stworzonej przez ukraińskie studio. Przedsięwzięli więc inną operację: oglądanie wideo z rozgrywki u innych twórców i bieżące analizowanie, recenzowanie tejże produkcji.
W Rosji zapanowało nawet przekonanie, że każdorazowy zakup gry skutkuje finansowym wsparciem Ukrainy. Poniekąd jest to prawdą, bowiem GSC Game World, producent gry, ochoczo udzielał wsparcia Siłom Zbrojnym Ukrainy oraz charytatywnym organizacjom, które ogłosiły zbiórkę w momencie inwazji wojsk Putina na naszych sąsiadów ze wschodu.
Rosjan, którzy mieli okazję wypróbować STALKER-a 2, do wściekłości doprowadziła jeszcze jedna rzecz. W pewnym momencie fabuły w znalezionym radioodbiorniku usłyszeć można utwór SadSvit - Касета. Piosenka ta stała się prawdziwym przebojem w Ukrainie - bardzo często usłyszeć można było ją na TikToku czy na platformie YouTube. Dla ukraińskich żołnierzy walczących z okupantem kawałek stał się swoistym utworem na pokrzepienie serc.
To jednak nie wszystko. Część rosyjskich graczy z góry założyła, że nie ma zamiaru nabywać ukraińskiej gry. STALKER 2 został zhakowany, tytuł bardzo szybko pojawił się w nielegalnej dystrybucji na różnych zewnętrznych serwisach. Uszczęśliwieni Rosjanie masowo przystąpili do pobrania gry. Okazało się jednak, że tytuł zawierał dużo wirusów. Ofiar przybywało, a w sieci narastały spekulacje, że to ukraińscy gracze podsunęli Rosjanom "konia trojańskiego".
Czarę goryczy przelała jednak kłótnia między kilkoma większymi streamerami nadającymi w Rosji. Internetowi twórcy określali tych zatapiających się przy STALKERZE "pachołkami Ukrainy oraz bezwartościowymi ludźmi. Nie brakło oskarżeń o wybrakowanie w moralne zasady i zdradę własnego narodu.
W tym miejscu warto wspomnieć, że jakiś czas temu pojawiły się doniesienia o tym, że rosyjskie władze wysyłają swoim obywatelom ostrzegawcze komunikaty zakazujące kupowania i grania w STALKER-a 2: Heart of Chornobyl. Czynności te miały być traktowane przez tamtejsze władze jako zdradę kraju oraz wspieranie "ukraińskiego terroryzmu".
Sam deputowany Dumy, Anton Gorelka miał wyznać, iż wobec takowych jednostek mogą być wysuwane bardzo surowe konsekwencje.