Premiera nowego raidu w Division 2 przyćmiona przez oszustów
Wczoraj w sieciowej strzelance The Division 2 pojawił się drugi raid dla ośmiu graczy - Operacja Iron Horse. Jak to często w takich przypadkach bywa, ekipy z całego świata ruszyły do akcji, by walczyć o miano pierwszego zespołu, który zdoła ukończyć nową atrakcję. Zakończyło się na kontrowersjach.
Zwycięzcy potrzebowali ostatecznie ośmiu godzin, ale zamiast świętowania w sieci pojawiły się oskarżenia o oszukiwanie i opublikowano poufne dokumenty - po ostatnich oskarżeniach pod adresem pracowników Ubisoftu jest to kolejna rysa na wizerunku francuskiej korporacji.
Jeden ze zdobywców drugiego miejsca - youtuber "MarcoStyle" - podczas transmisji na żywo w serwisie Twitch pochwalił się bowiem, że jego drużyna korzystała z poufnego dokumentu projektowego Ubisoftu. W pliku dokładnie opisano wszystkie tajemnice rajdu i poszczególnych starć.
Informacje na Twitterze wkrótce potwierdził jego kolega, udostępniając nawet link do wspomnianego dokumentu. MarcoStyle miał otrzymać go od kogoś na prywatnym serwerze Discord. Było więc jasne, że część graczy miała nieuczciwą przewagę nad pozostałymi, znając dokładny projekt nowego raidu.
Ten sam Marco w ubiegłym roku był w ekipie, która jako pierwsza ukończyła debiutancki raid - Operację Dark Hours. Teraz przyznał się, że w przeszłości stosował także błąd, w wyniku którego można było w The Division 2 nakładać i multiplikować obrażenia. Usterkę załatano w kwietniu.
"Jesteśmy rozczarowani tak jak wszyscy inni. Po wczorajszych raidach okazało się, że w sieci krąży dokument z opisem potyczki. Na samym początku chcę zapewnić, że pliki nie pochodzi ze studia Massive" - komentował dyrektor kreatywny Yannick Banchereau ze studia Massive Entertainment.
"Traktujemy to bardzo poważnie, więc chcemy dowiedzieć się, co się stało. Czy ktoś ujawnił ten dokument, czy też został znaleziony w plikach gry? Dojdziemy do prawdy" - zapewnia deweloper. Tymczasem gracze podejrzewają, że zwycięzcy wyścigu - Team SoloMid - także nie grali uczciwie.