Praca w branży gier - pracodawcy dbają o rodziców

​Polskie gry komputerowe to teraz towar eksportowy bardzo ceniony w świecie. Firm, które je tworzą jest w naszym kraju już ponad trzysta. Czy to dużo? Więcej niż na przykład spółdzielni mleczarskich!

Na grach komputerowych wychowało się już kilka pokoleń. Teraz coraz częściej grają w nie dorośli ludzie. Rynek zbytu na takie rozrywki stale się powiększa.

Wszystko co dotyczy tworzenia gier często uznaje się za najszybciej rozwijającą gałąź przemysłu. Nikogo to już nie dziwi! Nawet rząd Beaty Szydło  wprowadza w życie program wsparcia przedsiębiorców tej branży. Minister infrastruktury, Jarosław Gowin jest częstym gościem na związanych z grami wydarzeń, a na giełdę papierów wartościowych wchodzi co chwila nowa spółka z tego sektora!

Reklama

Rząd hojnie rozdający dopłaty i ulgi tam, gdzie to widać, to nic nowego. Korzystają jednak na tym bezpośrednio tylko przedsiębiorcy. Co z pracownikami? Sprawdziliśmy jak w tej  branży traktuje się pracowników. No i jak sposób zarządzania takimi firmami wygląda na tle polityki prorodzinnej deklarowanej konsekwentnie przez PiS.

Polacy pracują w grach m.in. poza naszymi granicami. Wielu fachowców z Polski znalazło zatrudnienie w Hamburgu. Działa tam firma produkująca popularne gry, w które każdy może zagrać za darmo. Niemieckie przedsiębiorstwo InnoGames przyciąga Polaków atrakcyjnymi warunkami. Firma zgodnie ze wskazaniem rządu miasta Hamburga zapewnia darmowe przedszkole wszystkim dzieciom pracowników. Kiedy pociecha choruje, InnoGames przyznaje 10 dni płatnego urlopu na opiekę. Młodzi rodzice mają jeszcze lepiej! Tak mamie jak i tacie przysługuje nawet trzyletni urlop. Przez prawie dwa lata urlopu jest im płacone - najpierw całe, a potem 2/3 wynagrodzenia. Młode mamy dodatkowo dostają 6 tygodni płatnego urlopu na ostatnie półtora miesiąca ciąży. Do tego trzeba doliczyć jeszcze nawet 28 dni zwykłego, pełnopłatnego urlopu wypoczynkowego co rok. Niemiecka firma dba też o więzi rodzinne i między rodzinami pracowników. Przy wielu okazjach organizuje specjalne zdarzenia, na które zaprasza pracowników wraz z całymi rodzinami.

W Polsce w rzeszowskim G2A, które zajmuje się sprzedażą gier przez internet klientom na całym świecie, dyrekcja szczególnie dobrze traktuje młodych rodziców. Czy pracują na etacie, czy mają inną formę zatrudnienia, przysługuje im ponad 8 miesięcy pełnopłatnego urlopu na dziecko. Firma G2A daje też pracownikom dodatkowe ubezpieczenie, którym obejmowana jest cała rodzina.

G2A to polskie przedsiębiorstwo, ale w Polsce działają też firmy zagraniczne, tak z zachodu jak i ze wschodu. Zatrudniają polskich fachowców branży gier, których ceni się na świecie coraz bardziej. To w ich poszukiwaniu do Polski przybył rosyjski Sperasoft. Jedna z największych na świecie firm produkujących gry jako podwykonawca założyła w zeszłym roku oddział w Krakowie. Rosjanie mają swoją siedzibę w USA, w Kalifornii a główne studio produkcyjne w Kijowie. W Krakowie rozwijają trzecią lokację i oferują pracownikom bardzo atrakcyjne warunki. Każdy rodzic co roku dostaje tam premię w wysokości około 1 000zł na dziecko. Dzieci pracowników dostają też prezenty "od Dziadka Mroza", które kupuje im firma. A na dzień dziecka, w każdym czerwcu organizowana jest impreza. Sperasoft pełni też trochę rolę chrzestnego rodzica, prezentując bogatą wyprawkę rodzicom każdego nowonarodzonego dziecka.

Brzmi to wszystko jak marzenie? Nie pozostaje nic innego jak tylko uczyć się jednego z poszukiwanych w przemyśle gier zawodów! W Polsce istnieje już wiele uczelni i szkół, które kształcą fachowców właśnie w dziedzinie gier komputerowych. Czy się uda wyjechać do Niemiec, czy też znaleźć zatrudnienie u Rosjan? A może jedna z setek polskich firm? Z takim fachem w ręku o zatrudnienie nie jest  trudno.

materiały źródłowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy