Popularna platforma gamingowa całkowicie porzuca starsze systemy Windows
Wraz z początkiem tego roku Steam oficjalnie zakończył wsparcie dla starszych systemów operacyjnych Windows. Teraz po nowej aktualizacji Valve, właściciel platformy, przedsięwziął jeszcze bardziej radykalne środki. Gracze nie mają już żadnego wyboru.
Od razu z wejściem w 2024 rok Steam utracił wsparcie na systemach Windows 7 i Windows 8.1. Oznaczało to, że aplikacja gamingowa nie otrzymywała najnowszych aktualizacji wdrażanych przez producentów. O powodach poinformowała ze sporym wyprzedzeniem firma Valve.
Chodzi przede wszystkim o dbałość związaną z kwestiami bezpieczeństwa. Nowe funkcje Steam opierają się w sporej mierze na wbudowanej wersji przeglądarki Google Chrome, która na leciwych systemach od Microsoftu nie funkcjonuje tak, jak powinna. Windows 10 i Windows 11, czyli znacznie świeższe i wciąż wspierane oprogramowanie, radzi sobie w na tych płaszczyznach dużo efektywniej.
W pierwszym tygodniu listopada Steam otrzymał rewolucyjną i jak się okazało, bezwzględną dla starszych systemów Microsoftu aktualizację. "Ta wersja klienta Steam nie będzie już działać na systemach Windows 7 i Windows 8. Użytkownicy tych systemów nie otrzymają automatycznej aktualizacji do tej nowej wersji klienta Steam" - możemy przeczytać.
Valve permanentnie więc zamyka pewną erę. Windows 7 przez długie lata od swojej premiery w 2009 roku cieszył się dużą popularnością. Do tej pory leciwy system posiada wąskie grono zwolenników, którym jednak producent platformy Steam rekomenduje przejście na nowszy i bezpieczniejszy system.
Z najnowszych danych Steama wynika, że z systemu Windows 7 korzystało w ubiegłym miesiącu zaledwie 0,28% całej populacji popularnej gamingowej platformy.