Ponad tysiąc osób w kolejce po Nintendo Switch

​Korea Południowa poluzowała nieco obostrzenia związane z koronawirusem, więc mieszkańcy azjatyckiego kraju tłumnie ruszyli do sklepów.

Najważniejszym towarem deficytowym, jakiego brakowało pod kwarantanną były - jak się okazuje - konsole Nintendo Switch, wraz z grami.
Koreańska strona internetowa The Qoo opisuje więc, że tysiące osób zapragnęło Animal Crossing: New Horizons.

Konsole są tymczasem towarem deficytowym, więc trzeba było się śpieszyć. Jak można się domyślać, połączenie wszystkich tych czynników przełożyło się na ogromne kolejki.

Dość powiedzieć, że w dniu 1 maja w mieście Suwon w prowincji Gyeonggi musiano zorganizować specjalną loterię. Szczęśliwy zwycięzca wygrał możliwość kupienia Nintendo Switch. Ile osób ustawiło się w kolejce po kupon? Ponad tysiąc, w przepełnionej hali centrum handlowego - informuje serwis.

Reklama

A to tylko początek, ponieważ kuponów do kupienia było zaledwie trzysta, a samych konsol... tylko 45. To daje pogląd na to, jak ogromnym zainteresowaniem cieszy się obecnie sprzęt. Nintendo nie nadąża z produkcją, także cierpiącą obecnie na trudności w chińskim łańcuchu dostaw.

W mieście Daegu do podobnej loterii ustawiło się pięćset osób, a w sieci w Korei Południowej - i nie tylko - znaleźć można sprzęt oferowany często za niebotyczne kwoty. Braki dotyczą zresztą nie tylko urządzeń, ale także pudełek z szalenie popularnym Animal Crossing: New Horizons.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo Switch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama