PlayWay korzysta na koronawirusie - będzie więcej symulatorów?

​Polska firma wydawnicza PlayWay z Warszawy w ostatnich latach wyspecjalizowała się w produkcji przeróżnych symulatorów: od mechanika do włamywacza. Takie podejście przełożyło się na ogromny sukces spółki, także na giełdzie. Tempo premier nie zwalnia, a wkrótce może być ich jeszcze więcej.

Dlaczego? Z powodu koronawirusa. Jak to? Mniejsze zespoły deweloperskie straciły bowiem kontrakty, a potrzebują pieniędzy, by przetrwać. Stąd mogą się zdecydować właśnie na współpracę z PlayWay, która to firma zawsze z otwartym portfelem i ramionami wita kolejne pomysły symulacyjne.

"Posiadając tak duże stany gotówkowe i otwartość na nowe zespoły jesteśmy optymalnym portem dla wielu zespołów, które straciły zlecenia" - przyznał prezes Krzysztof Kostowski podczas czatu z inwestorami na stronie StockWatch, przeprowadzonego wczoraj.

Reklama

Pod koniec kwietnia firma opublikuje podsumowanie wyników finansowych za 2019 rok oraz za pierwszy kwartał obecnego roku. Prezes już teraz zwiastuje, że PlayWay zanotowało wzrost sprzedaży gier, a dodatkowo do grupy zgłasza się więcej zespołów zainteresowanych współpracą.

"To jest znaczący przyrost [w pierwszym kwartale - dop. red]. Na uwagę zasługuje utrzymywanie się dobrej sprzedaży starszych gier, nawet poza okresem wyprzedaży" - napisał prezes w odpowiedzi na pytanie jednego z użytkowników.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy