Playstation Showcase: Ghostwire Tokyo - rzut okiem na gameplay
Od pierwszej zapowiedzi Ghostwire Tokyo minęły już dwa lata i choć gracze mogli już wcześniej zobaczyć niewielkie fragmenty rozgrywki, to najnowszy trailer kipi wręcz akcją i rzuca cień na historię, jaką przyjdzie nam przeżyć.
Złożony z bardzo dynamicznych scen walki zwiastun, oprócz niesamowitego ładunku "japońszczyzny" (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), pozwala nam także w jakimś stopniu zrozumieć, co się wydarzyło i z czym będziemy musieli się zmierzyć.
Najpierw (choć trailer ewidentnie nie jest ułożony chronologicznie) pojawia się mgła, która zdaje się porywać(?) - w każdym razie zostają z nich tylko ubrania - ludzi, a następnie z rozrzuconej odzieży unosi się coś na kształt duchów - mglistych projekcji osób, które zniknęły. Na ulice Tokyo wychodzą za to elegancko ubrani panowie bez twarzy, którzy swoją fizjonomią przypominają nieco Slendera, porwanego przez UFO - ostrzegaliśmy, japońszczyzna.
Pozostali przeciwnicy ukazani na zwiastunie, to już mieszanka klasyki znanej z japońskich horrorów. Przyjdzie nam z nimi walczyć przy użyciu psionicznych umiejętności głównego bohatera, na którego również zdaje się oddziaływać "zła moc". Przejawia się ona w czymś na kształt - czarnej i cyfrowej, dla odmiany - mgły, która zainfekowała jego oko. Możemy więc skakać, używać psionicznej / energetycznej linki do przyciągania wrogów i przemierzania znacznych odległości oraz uwalniać z dłoni zgromadzoną energię.
Niewiele wiadomo na temat głównego złego. Pewne jest to, że zależy mu na nowym porządku świata i wykorzysta całą armię demonów oraz sztuczek (także w umyśle bohatera), żeby to osiągnąć. Pamiętać należy, że przy grze pracuje zespół odpowiedzialny za Evil Within. Operacje w, i na mózgu mogą więc odgrywać w fabule duże znaczenie.
Ghostwire Tokyo pojawić się ma na PlayStation 5 i PC już wiosną 2022. Już teraz widać, że będzie to tytuł inny niż wszystkie, choć zapewne bazujący na wielu zgranych i obejrzanych motywach. Czekamy z niecierpliwością!