Piraci uzyskali dostęp do Conan Exiles dzięki pomyłce twórców

​W serwisach udostępniających pirackie pliki pojawiła się wczesna wersja Conan Exiles, która w ubiegłym tygodniu zadebiutowała na Steamie. Okazuje się, że winnym wycieku są sami twórcy.

Nastawiona na sieciową zabawę produkcja wyposażona została w Denuvo - popularne w ostatnich miesiącach zabezpieczenia, które słyną z tego, że trudno je obejść. Co prawda, coraz częściej DRM jest szybko łamany, ale nadal pozostaje jednym z najskuteczniejszych dostępnych na rynku.

W przypadku wspomnianego Conan Exiles nikt jednak nie zdołał poradzić sobie z systemem chronionym przed nielegalnym kopiowaniem. To sami twórcy gry ze studia Funcom przekazali piratom nietypowy "prezent".

Okazuje się, że w trakcie tworzenia jednej z kolejnych wersji produkcji, w wyniku błędu doszło do usunięcia Denuvo. Mało tego - aktualizację nie zawierającą odpowiednich zabezpieczeń udostępniono na Steamie. Co prawda, wpadkę szybko naprawiono, ale było już za późno - pozbawione DRM pliki trafiły do sieci.

Reklama

Nadmienić należy, że gra nie wymaga do działania łączenia się z oficjalnymi serwerami autorów. W związku z tym po uruchomieniu tytułu można grać swobodnie na prywatnych, stworzonych przez użytkowników światach.

W wystosowanym na łamach serwisu Eurogamer oświadczeniu, przedstawiciele Funcomu stwierdzili, że nie są w stanie nic zrobić z osobami decydującymi się korzystać z "nieautoryzowanych kopii". Wyrazili jednak nadzieję, że ci, którzy grają na nielegalnych egzemplarzach, przesiądą się na oficjalne wersje, dzięki czemu otrzymają dostęp do kolejnych aktualizacji produkcji.

Warto bowiem przypomnieć, że Conan Exiles zadebiutowało, ale na razie we wczesnej wersji. Oznacza to, że przez najbliższe miesiące projekt będzie rozwijany o nowe opcje i funkcje, otrzyma też wiele istotnych poprawek.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Conan Exiles
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy