Pierwsze ujęcia rozgrywki z polskiego Shadow Warrior 3
Firma Devolver Digital zorganizowała w weekend nietypową "prezentację" nadchodzących produkcji. Już tradycyjnie, była to parodia innych konferencji tego typu, z mnóstwem mniej i bardziej udanych żartów oraz gościnnymi występami tuzów branży. Było też miejsce na gemeplay z Shadow Warrior 3.
Akcja zaczyna się od otwarcia drzwi z kopniaka, a zaraz potem bohater biega po ścianach - większa mobilność ma być jednym z najważniejszych elementów produkcji, potęgowana dodatkowo przez dostęp do linki z hakiem. Po chwili bohater natyka się na grupę przeciwników do odstrzelenia.
Otrzymujemy więc rzut oka na plejadę interesujących potworów, a także na dostępne uzbrojenie. Arsenał - już tradycyjnie - obejmuje nie tylko broń palną, ale także nieodłączną katanę, siekającą oponentów na krwawe kawałki. Jest brutalnie i z masą bardzo słabych żartów - ale tak ma być.
W roli głównego bohatera powraca Lo Wang, który ponownie da popis tego charakterystycznego humoru. Nasz "korporacyjny shogun" wyrusza na misję pojmania "starożytnego smoka, którego niechcący uwolniono z wiekuistego więzienia". Nie fabuła jest tu jednak najważniejsza, a rozwałka.
Data premiery Shadow Warrior 3 na razie nie jest znana, a jedyną potwierdzoną platformą docelową pozostają komputery PC. Za prace ponownie odpowiada Flying Wild Hog, które stworzyło też dwie poprzednie odsłony cyklu, zaczynając od wskrzeszenia licencji poprzez Shadow Warrior z 2013 roku.