Oznaczenia PEGI - z czym to się je?
PEGI, czyli Pan European Game Information, to system oceniania gier wideo obowiązujący w Europie - od 2009 roku oficjalnie również w Polsce.
Jego głównym zadaniem jest klasyfikacja gier pod względem minimalnych grup wiekowych, które - według ściśle określonych zasad - powinny mieć styczność z danym tytułem. Krótko mówiąc: oznaczenie PEGI wskazuje, czy gra nadaje się dla osoby poniżej określonego roku życia, czy nie.
Dla jasności
Z PEGI wiążą się dwa bardzo popularne mity. Pierwszy dotyczy charakteru oznaczenia. Wbrew zaskakująco powszechnej opinii, sprzedaż gry 18+ dziesięcioletniemu dziecku nie jest niezgodna z prawem. To dlatego, że PEGI jest tylko wskazówką dla rodziców, a nie wiążącym prawnie wyznacznikiem.
Jedyna sytuacja, w której ktoś mógłby mieć nieprzyjemności z powodu niedotrzymania zasad tego systemu, prezentuje się następująco: twórca zgłosił grę do sklasyfikowania, otrzymał oznaczenie PEGI 16, po czym na opakowaniu jego gry pojawił się znacznik PEGI 12. Wtedy nałożona może zostać kara pieniężna. Warto jednak zaznaczyć, że zgłoszenie gry do klasyfikacji nie jest obowiązkowe.
Drugim mitem jest przekonanie wielu graczy o tym, że liczba na oznaczeniu PEGI wyznacza, dla jakiej grupy wiekowej przeznaczona jest gra. Nic bardziej mylnego - znane jest mnóstwo produkcji dedykowanych dorosłym graczom, które nie noszą wysokich oznaczeń. Wszystko zależy od tego, ile w grze cech takich jak przemoc, seks czy hazard i w jakim stopniu są one nasilone. Przykładowo: to, że gra Safecracker oceniona została na wiek 3+, nie oznacza, że przeciętny trzylatek mógłby sobie w niej poradzić.
Ba, niejeden dorosły utknie na jej arcytrudnych zagadkach. Dobrym przykładem są też gry od Nintendo. New Super Mario Bros. Wii (PEGI 3) to jedna z najtrudniejszych gier platformowych wszech czasów. Fire Emblem: Awakening, taktyczne RPG, w którym utrata jednostki oznacza utratę na zawsze (bo ta po prostu umiera na polu bitwy), też otrzymało oznaczenie PEGI 12, mimo że ewidentnie kierowane jest do starszego i bardziej dojrzałego odbiorcy.
Zeszłoroczny raport
PEGI opublikowało ostatnio podsumowanie klasyfikacji w roku 2013, porównujące również dane do zeszłych lat. Wynika z niego, że podczas gdy w 2009 sklasyfikowano 2750 gier, w zeszłym roku już tylko 1542. Liczba ta maleje z roku na rok. Dlaczego? Prawdopodobnie wynika to z coraz większej popularności gier indie i mobilnych.
Zarówno te pierwsze, jak i drugie, wydawane są w dużej mierze (lub wyłącznie) w dystrybucji cyfrowej, na komputerach i/lub platformach mobilnych. Takie gry bardzo rzadko wysyłane są do klasyfikacji. Potwierdzają to zresztą dane dotyczące gier PEGI 3, których ilość nagle drastycznie zmalała. Produkcje dla dzieci "uciekły" po prostu z konsol na smartfony i tablety.
Co ciekawe, wśród danych możemy przeczytać też o tym, jakie kryteria brane są pod uwagę przy przyznawaniu oznaczeń. Kiedy na przykład oceniana jest ilość przemocy w danym tytule, zwraca się uwagę na to, czy wystrzeliwany pocisk (niezależnie od tego, jak wygląda) narusza ciało ofiary. Jeżeli tak, nie ma znaczenia kolor krwi - może ona nawet być złota - dostanie to samo oznaczenie, co w przypadku czerwonej, mimo że ta jest zdecydowanie bardziej realistyczna.