Organizatorzy Gamescom nie zmieniają planów na sierpniową imprezę

​Organizatorzy niemieckiej imprezy Gamescom mają najwyraźniej nadzieję, że do sierpnia obecnego roku problemy związane z koronawirusem będą juz odległą przeszłością. Odległą na tyle, by zachęcić tysiące graczy z całego świata do przybywania do Kolonii. W ubiegłym roku było ich 373 tysiące.

GDC i E3 w tym roku już odwołano, tak samo jak brytyjskie Rezzed. To plasowałoby Gamescom w bardzo korzystnej sytuacji, podczas gdy wydawcy z całego świata chcieliby zapewne zaliczyć choć jedne targi z udziałem publiczności. Mogą więc paść rekordy, o ile oczywiście impreza się odbędzie.

"Otrzymujemy obecnie zapytania na temat tego, jak zagrożenie koronawirusem może wpłynąć na Gamescom. Traktujemy ten temat bardzo poważnie, ponieważ zdrowie odwiedzających i wystawców jest dla nas najważniejszym priorytetem" - napisano w oświadczeniu opublikowanym na Twitterze.

Reklama

"Zamierzamy oczywiście trzymać się wytycznych odpowiednich władz, oceniać je z dnia na dzień i podejmiemy naszą decyzją po dokładnej analizie. Przygotowania do Gamescom 2020 kontynuowane są zgodnie z planami i w oparciu o ustaloną wcześniej datę" - czytamy dalej w komunikacie.

Władze w Kolonii w ubiegłym tygodniu do 10 kwietnia zakazały wydarzeń grupujących ponad tysiąc osób, lecz w Niemczech mówi się, że najgorszy kryzys ma potrwać do maja. Tymczasem Gamescom jest obecnie zaplanowany na okres od 25 do 29 sierpnia. Miejmy nadzieję, że będzie już spokojnie.

Niemiecki targi są w większym stopniu niż E3 nastawione właśnie na tłumy zwiedzających, będąc otwarte dla graczy. To przekłada się na pewną reputację imprezy - pełną ścisku i długich kolejek. Czy po strachu wywołanym koronawirusem ludzie będą mniej skłonni do takich wydarzeń?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Gamescom
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy