Organizatorzy E3 na razie nie boją się koronawirusa

​Konferencja GDC w San Francisco została niedawno "przełożona" ze względu na strach przed koronawirusem. Impreza miała rozpocząć się 16 marca, lecz z uczestnictwa po kolei wycofywały się kolejne ważne firmy.

Jak dobrze wiedzą miłośnicy gier wideo, każdego roku w czerwcu odbywają się za to targi E3, w ostatnich latach znacznie podupadające, lecz nadal stanowiące jeden z najważniejszych przystanków w marketingowych planach niemal wszystkich najważniejszych wydawców i producentów na świecie.

Entertainment Software Association (ESA) - organizatorzy E3 - zapewniają, że przyglądają się sytuacji z zainteresowaniem, lecz obecnie działają w ramach planu, który zakłada, że Covid-19 do czerwca rozejdzie się po kościach i targi będzie można przeprowadzić bez żadnych przeciwności losu.

Reklama

W ostatnich latach E3 traci na znaczeniu, podczas gdy światowi wydawcy wolą organizować własne imprezy, by lepiej kontrolować przekaz medialny i nie dołączać do czerwcowego zalewu zapowiedzi i nowości, co może skutecznie ukryć wieści. W tym roku z obecności zrezygnowało choćby Sony.

W styczniowym oświadczeniu dla serwisu GamesIndustry japońskie przedsiębiorstwo przyznało, że wizja przyświecająca E3 nie jest odpowiednia do tego, co w kolejnych miesiącach zaplanował producent PlayStation. Stąd decyzja o opuszczeniu zgromadzenia, co wykorzystać chce Microsoft.

Pozostaje mieć nadzieję, że do czerwca panika związana z koronawirusem faktycznie osłabnie, ponieważ E3 może nawet skorzystać na tej sytuacji, przejmując deweloperów, którzy wycofali się z konferencji. A tych jest całkiem sporo, by wymienić choćby Microsoft, EA, Epic Games i Facebook.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy