Opera GX: Przeglądarka zaprojektowana z myślą o graczach
Użytkownicy komputerów właśnie dostali dodatkową możliwość wyboru. Już nie muszą ograniczać się do popularnych przeglądarek Firefox czy Chrome. Opera stworzyła dedykowaną aplikację dla graczy. Czym różni się od konkurencyjnych rozwiązań?
Zapewne wielu z was korzysta w tej chwili z myszki przygotowanej z myślą specjalnie o graczach. Niektórzy mogą się też pewnie pochwalić podobnymi klawiaturami, a są pewnie i tacy, którzy podczas rozgrywki używają specjalnych słuchawek czy innych akcesoriów. Rynek zbytu w tym segmencie jest naprawdę spory, jednak nikt nie wpadł jeszcze, żeby stworzyć gamingową przeglądarkę. No, oprócz Opery.
Norweska firma postanowiła bowiem zaprezentować nam swoje najnowsze dzieło: Operę GX. Ma ona zadowolić nawet najbardziej wybrednych z nas, dając możliwość dostosowania o wiele większej liczby elementów, niż byliśmy do tej pory przyzwyczajeni. Stąd opcja ograniczenia wykorzystania RAM-u czy CPU przez przeglądarkę: zamiast ją zamykać, ustawimy po prostu na suwaku, ile pamięci i mocy procesora ma wykorzystać. Przy tym w przypadku RAM-u będą dwa tryby: twardy, czyli absolutnie restrykcyjny, w którym aplikacja zużyje maksymalnie tyle, na ile się zgodziliśmy, oraz miękki - który będzie starała się utrzymać w narzuconych ryzach, ale jeżeli np. grozić to będzie spadkiem płynności streamingu, delikatnie przekroczy limit.
Oprócz tego Opera GX ma wbudowanego adblocka, którego łatwo możemy dezaktywować dla konkretnych stron (np. cdaction.pl, tak tylko sugeruję), a także darmowy VPN w przeglądarce, który ma nie być niczym ograniczony. Czyżby Netflix z całego świata w zasięgu ręki każdego z nas? Co ciekawe, GX ma być kompatybilna także z rozszerzeniami z Google Chrome'a, co pewnie zachęci niektórych do zmiany barw. Aplikacja zaoferuje także wszystkim chętnym swój własny portfel do przechowywania kryptowalut.
Przeglądarka jest również zintegrowana z Twitchem (domyślnie znajduje się na wysuwanym pasku bocznym) oraz oferuje użytkownikom swój własny growy kącik, w którym znajdziemy wszystkie informacje o premierach czy wiadomości z branży. W GX wbudowane są także najpopularniejsze komunikatory, pozwalające rozmawiać ze znajomymi podczas szukania potrzebnych informacji. Miło prezentuje się też opcja utrzymywania wideo z np. Youtube'a zawsze na wierzchu, przykładowo bardzo pomocna przy zdawaniu relacji z konferencji na targach E3 (tak sobie głośno myślę). W przyszłości ma pojawić się także możliwość używania tego podczas grania, dzięki czemu nie będziemy musieli alt tabować (lub kupować drugiego monitora), żeby zobaczyć, jak pokonać danego bossa albo sprawdzić najlepszy build dla naszej postaci.
No i rzecz jasna kwestia wyglądu: mimo sporego pola do popisu w kwestii dostosowywania przeglądarki do swoich preferencji (zmiana koloru czy tapety wyświetlanej przy pustej karty), wciąż pozostaje on mocno gamingowy. Może się to oczywiście podobać, bo w gruncie rzeczy nie jest to krzykliwe, ale przyzwyczajonym do stonowanych Chrome'a czy podstawowej Opery może to nieco przeszkadzać. Do tego GX wydaje dźwięki (na szczęście łatwo wyłączalne), które, uwaga, zostały skomponowane "we współpracy z inżynierem dźwięku Rubénem Rincónem i zespołem Berlinist, który niedawno otrzymał nominację do nagrody BAFTA Games Awards za oryginalną ścieżkę dźwiękową do gry Gris". Jeżeli tego właśnie brakowało wam w waszych przeglądarkach, to znaleźliście właśnie swój ideał. Operę GX możecie ściągnąć z tego miejsca, ale z racji, że jest ona wciąż we wczesnym dostępie, nie wszystko musi działać perfekcyjnie. Wypróbować chyba warto, bo niektóre opcje (chociażby limitowanie użycia RAM-u ) prezentują się bardzo atrakcyjnie - i żeby z nich korzystać nie trzeba ściągać żadnych rozszerzeń. Poniżej możecie zobaczyć, jak wspomniane funkcje prezentują się w akcji.