Oficjalna gra o Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu przerwała 30-letnią tradycję

Olympics GO! Paris 2024 to najnowsza oficjalna gra wideo w pełni poświęcona trwającej olimpiadzie letniej odbywającej się w stolicy Francji. Z racji tego, że tytuł dostępny jest tylko dla użytkowników urządzeń mobilnych, pewna długa 30-letnia tradycja została właśnie przerwana.

Igrzyska Olimpijskie to wydarzenie będące dla większości sportowców bezpośrednią drogą do realizacji swoich największych marzeń w karierze. Choć sektor gier wideo związany stricte z Igrzyskami jest raczej wąski i kierowany do konkretnej grupy odbiorców, warto nieco bliżej przyjrzeć się produkcjom, które debiutowały w ostatnich latach i dotyczyły tej właśnie tematyki.

Reklama

Tak naprawdę pierwszą pełnoprawną i oficjalną produkcją gamingową poświęconą Olimpiadzie była gra wyprodukowana i wydana przez Konami w 1984 roku. Mowa o Hyper Olympic ’84. Na ówczesne czasy dzieło zrobiło całkiem sporą furorę w sieci, tak, że seria gier o kolejno odbywających się letnich igrzyskach była kontynuowana.

W następnych latach debiutowały mniejsze i większe oraz bardziej i mniej udane dzieła. Cały czas trwała jednak pewna niezachwiana tradycja. Wszystkie gry o letnich igrzyskach począwszy o Hyper Olympic ’84 przez Sydney 2000, Athens 2004, Beijng 2008, London 2012 po Olympic Games Tokyo - The Official Video Game od SEGI debiutowały na konsolach do grania.

Obecna oficjalna gra Olympics GO! Paris 2024 w pełni dedykowana paryskiej letniej olimpiadzie przełamała po 30 latach tę piękną tradycję. Dzieło od producentów nWay pojawiło się jedynie na urządzeniach mobilnych z systemem Android oraz iOS, jak również w sklepie Epic Games. Posiadacze konsol PlayStation, Nintendo czy Xbox nie mają możliwości wcielenia się w wirtualnego sprintera, pływaka, kajakarza czy florecistę, by walczyć o glorię i olimpijskie medale.

Powodem takiego stanu rzeczy wg. Christophera Paula, profesora oraz eksperta z zakresu mediów i komunikacji, są przede wszystkim względy ekonomiczne. Gry sportowe starzeją się bardzo szybko, przede wszystkim te poświęcone Olimpiadzie. Takowe produkcje zyskują popularność jedynie przez kilkanaście dni podczas trwania samych Igrzysk. Producentom i wydawcom gier wideo nie opłaca się więc inwestować większych finansowych środków w coś, co raczej się łatwo nie zwróci.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy