Nowy projekt twórców Alana Wake’a i Quantum Break z przybliżoną datą premiery
Odpowiedzialne za Alana Wake’a i Quantum Break studio Remedy Entertainment ujawniło przybliżony termin debiutu swojego kolejnego projektu o roboczej nazwie P7. Poza tym ogłosiło, że trwają prace nad jeszcze jedną gra.
W komunikacie dotyczącym wyników finansowych, odpowiedzialni za produkcję developerzy poinformowali, że tajemniczy tytuł ujrzy światło dzienne w przyszłym roku. Takie są jednak przynajmniej plany, bo oczywiście jeszcze wiele się może zmienić - niewykluczone, że twórcy ostatecznie opóźnią premierę.
Szczegółów na temat gry ujawniono dotychczas niewiele. Wiadomo jedynie, że podobnie jak w Alanie Wake’u czy Quantum Break autorzy przedstawią wydarzenia z perspektywy kamery umieszczonej za głównym bohaterem. Akcję osadzono w zupełnie nowym uniwersum.
Prace nad projektem podobno postępują bardzo dobrze. Niedawno zakończono fazę pre-produkcji i rozpoczęto właściwy etap produkcji, co oznacza, że pozycją zajmuje się obecnie większość zespołu. P7 wyda 505 Games.
To jednak nie wszystko, ponieważ przedstawiciele Remedy Entertainment poinformowali również, że rozwijają jeszcze jeden tytuł, zaś wkrótce rozpoczną przygotowywanie kolejnego. Szczegółów na temat obu jednak nie ujawniono.
Studio ogłosiło, że w minionych miesiącach zdołało rozbudować Northlight, czyli silnik, na którym opierają wszystkie powstające gry. Zaimplementowano dodatkowe rozwiązania powiązane z trybem sieciowym, sztuczną inteligencją oraz animacjami. Do ekipy odpowiedzialnej za tak zwany "engine" oddelegowano też więcej osób.
Platformy docelowe P7 i innych tworzonych produkcji nie są na razie znane. Jakiś czas temu ujawniono jednak, że wspomniana technologia projektowana jest nie tylko z myślą o PC i Xbox One, ale także PlayStation 4. Niewykluczone, że tytuły pojawią się na tych urządzeniach.
Natomiast w całym minionym roku Remedy Entertainment wygenerowało 17,16 tysięcy euro przychodów, a więc o 4,6% więcej niż w dwanaście miesięcy wcześniej. Zanotowano także zyski, choć o 49,2% mniejsze niż poprzednio, bo wyniosły 2 tysiące euro.