Nowa gra twórców The Last of Us będzie miała otwarty świat. Rewolucja?
Nowa gra Naughty Dog ma zaoferować graczom wyjątkowo dużą swobodę, jak sugerują najnowsze doniesienia. Twórcy The Last of Us pracują nad szeregiem projektów, z czego niektóre stawiają na otwarty gameplay zamiast tradycyjnej, bardziej liniowej narracji.
W skrócie:
- Nowa gra Naughty Dog, według najnowszych przecieków, skupi się na ogromnej swobodzie działania.
- Neil Druckmann przyznał, że Naughty Dog chce odejść od klasycznej narracji. Twórcy inspirują się tytułami takimi, jak Elden Ring.
- Studio pracuje obecnie nad wieloma projektami dla pojedynczego gracza, z których część eksploruje nowe formy opowiadania historii.
Naughty Dog, studio odpowiedzialne za jedne z największych hitów ostatnich lat, takich jak seria The Last of Us czy Uncharted, pracuje nad czymś, co według przecieków ma zrewolucjonizować sposób, w jaki myślimy o grach singlowych. Jak donosi założyciel MinnMax, Ben Hanson, nadchodzący projekt ma skupić się na wyjątkowo dużej swobodzie graczy. To sugeruje znaczącą zmianę w podejściu do konstrukcji rozgrywki.
Według Hansona, osoba zaangażowana w prace nad grą porównała ją do tytułu, który oferuje ogromną swobodę, choć jednocześnie wykluczono, by była to produkcja podobna do Hitmana. Ta tajemniczość budzi jeszcze większe emocje wśród fanów Naughty Dog, którzy od dawna czekają na nowe wieści o nadchodzących tytułach studia.
Neil Druckmann, głowa Naughty Dog, wielokrotnie podkreślał, że studio nie chce ograniczać się do klasycznej narracji i filmowych przerywników, które do tej pory były znakiem rozpoznawczym ich gier. W rozmowie z The Washington Post Druckmann wspomniał, że coraz bardziej interesują go gry pokroju Elden Ring, które minimalizują liczbę dialogów, a historię przekazują za pomocą samej rozgrywki i eksploracji. Jak sam przyznał: "Czasem największa radość płynie z odkrywania historii poprzez eksplorację przestrzeni, bez podawania wszystkiego na tacy".
To może oznaczać, że nowe tytuły od Naughty Dog będą w mniejszym stopniu polegały na cutscenkach, bardziej na środowiskowym storytellingu oraz mechanikach zachęcających do samodzielnego odkrywania tajemnic gry. Druckmann dodał jednak, że nie oznacza to całkowitej rezygnacji z dialogów czy przerywników filmowych. Studio chce po prostu wzbogacić swoje gry o nowe narzędzia narracyjne, które pozwolą graczom poczuć większą kontrolę nad opowiadaną historią.
Co więcej, Druckmann zdradził w lipcu, że studio pracuje nad wieloma projektami, w tym nad kilkoma dla pojedynczego gracza. Choć nie wszystkie z nich będą związane z The Last of Us, to mają one wspólny cel: tworzenie głębokich, emocjonalnych historii, które krążą wokół relacji i trudnych, filozoficznych pytań.
Naughty Dog po raz kolejny stawia na innowację, zadając sobie trud stworzenia czegoś, co nie każdemu może się spodobać, ale z pewnością wzbudza emocje i dyskusje wśród graczy. Czy szykuje się hit na miarę The Last of Us i Uncharted?