Nintendo Switch pomogło policji w rozwiązaniu tajemniczego morderstwa

​Wygląda na to, że inteligentne urządzenia potrafią o wiele więcej niż tylko umilać nam czas i pomagać w codziennych aktywnościach.

W odpowiednich rękach mogą nawet wskazać morderców - wiele razy słyszeliśmy już o przypadkach namierzania przestępców za sprawą smartfonów albo wyrokach skazujących na podstawie nagrań zarejestrowanych przez inteligentne głośniki. Pierwszy raz mamy jednak do czynienia z przypadkiem, kiedy do złapania bardzo niebezpiecznych osób przyczynia się najnowsza konsola Nintendo, a mianowicie Switch.

20 listopada tego roku pewien młody mężczyzna włamał się do domu Matthew Wise’a, profesora University of South Alabama, w celu okradzenia go z kosztowności. Niestety właściciel był wtedy w domu, więc doszło do konfrontacji, w ramach której został postrzelony i zamordowany. Złodziej najwyraźniej zupełnie się tym nie przejął, bo kontynuował swój cel i okradł dom z kosztowności, m.in. konsoli Nintendo Switch.

Reklama

I choć kolejne wydarzenia wydają się nieprawdopodobne, to zabójca postanowił sobie na niej pograć - urządzenie połączyło się z siecią, policjanci odnotowali aktywność skradzionego sprzętu i nie pozostało im nic innego, jak tylko udać się na miejsce i aresztować mordercę.

W ten sposób w ręce policji trafił Tiquez Timmons, który od razu przyznał się do tego, że feralnego dnia był kierowcą, a następnie wydał kolegę policjantom. Nie wiemy jeszcze, jakie jest stanowisko tego oskarżonego, ale nie wydaje się, żeby w obliczu tak poważnych zarzutów i oczywistych dowodów był w stanie się wywinąć.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Nintendo Switch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy