Obok samego Directa na tegorocznych targach E3, Nintendo zdecydowało się również zorganizować wydarzenie w Europie, gdzie dziennikarze mieli okazję przetestować gry nadchodzące na Nintendo Switch.
Wybraliśmy się więc w krótką podróż do Frankfurtu, żeby sprawdzić, jakie plany ma względem swoich fanów japoński gigant. Chociaż podczas kilku godzin spędzonych w siedzibie Nintendo zobaczyliśmy mnóstwo różnych gier, postanowiliśmy wybrać te najciekawsze, które powinny w fanach popularnego ostatnio handhelda wzbudzić największe emocje.
Luigi’s Mansion 3
Nowa odsłona gry dla miłośników Luigiego wygląda, jakby miała dostarczyć dokładnie to, czego się po niej spodziewaliśmy. Wersja demonstracyjna wrzuciła nas na jeden z początkowych poziomów gry, gdzie zostaliśmy szybko poczęstowani krótkim tłumaczeniem sterowania. Wszystko działa tak, jak poprzednio.
Luigi chodzi po nawiedzonym domu wyposażony w potężny odkurzacz. Najpierw świecimy silnym promieniem światła, żeby ujawnić czające się na nas duchy, później wciagamy je w nasz odkurzacz i pozbywamy się problemu. Poza tym Luigi’s Mansion to po prostu seria łamigłówek, otwierania tajemniczych przejść i wykorzystywania intuicyjnych mechanik stopniowo przedstawianych nam przez grę.
Przyjemnym zaskoczeniem jest Gooigi, który z początku wydawał się wyłącznie postacią stworzoną z myślą o kooperacji. Tymczasem jest ona również częścią samotnej przygody z kampanią. Jendym przyciskiem możemy przywołać zielonego Gooigiego i zyskać nad nim kontrolę. Jego wyjątkowe funkcje pozwalają przedostawać się w niedostępne dla Luigiego miejsca.
Pokemon Sword and Shield
Niewielki fragment gry, jaki udało nam się ograć we Frankfurcie powinien zaciekawić wielu weteranów serii. Wersja demonstracyjna składała się bowiem z całego, wodnego Gymu. Chociaż ciężko dostrzec większe zmiany, nie wychodząc z budynku, już same walki sugerują, że Nintendo podchodzi do kolejnych Pokemonów z pompą.
Sam charakter wyzwania praktycznie się nie zmienił. Całym gymem rządziła jedna, prosta łamigłówka, którą powoli rozwiązywaliśmy, odblokowując sobie przejście do "finałowego bossa".
Zmiany pojawiły się dopiero wtedy, gdy wreszcie dotarliśmy do Gym Leadera. Zamiast wejść po kilku schodkach i porozmawiać z kolejnym NPC, wkroczyliśmy na wielką arenę pełną ludzi. Szerokie wrota na końcu tunelu otworzyły się przed nami, pozwalając jeszcze uleczyć wszystkie Pokemony przed ostateczną walką.
Nowe Pokemony jak na razie wydają się większe i realizowane z rozmachem.
The Legend of Zelda: Link’s Awakening
Kolejna Zelda jest urocza, niewiarygodnie grywalna i wygląda świetnie. Po raz kolejny przyszło nam sprawdzić początek gry. Zostaliśmy postawieni przed zadaniem znalezienia naszej tarczy oraz miecza, a kiedy byliśmy już zdolni do walki, gra spokojnie przedstawiła nam kilka prostych umiejętności.
Elementy metroidvanii są proste i bardzo wyraźne, a walka opiera się na standardowym blokowaniu i atakowaniu, podążając jednocześnie mechanikami charakterystycznymi dla konkretnego przeciwnika. Mieliśmy okazję sprawdzić konkretny fragment Link’s Awakening, który narobił tylko ochoty na przejście całej przygody.
Podczas E3 zaprezentowany został rownież inny fragment gry, skupiający się mocno na łamigłówkach oraz różnych funkcjach gry. Macie okazję zobaczyć, że oprócz samej walki, odkrywania ścieżki do bossa czy szukania znajdziek, Link’s Awakening będzie oferował również sporo nowości.
MARVEL ULTIMATE ALLIANCE 3: The Black Order
To był zdecydowanie jeden z tych tytułów, który wzbudził we mnie największe wątpliwości. Szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że premiera ma nastąpić już 19 lipca. The Black Order to zdecydowanie gra stworzona pod kooperację, o czym świadczył już sam fakt, że podczas prezentacji wszyscy do konsoli podchodzili w czteroosobowych grupach.
Zdarzały nam się okazjonalne błędy, mieliśmy kilka problemów z kamerą, która desperacko próbuje nadążać za każdym z czterech obecnych w party graczy. Najbardziej przeszkadzało jednak uczucie panującego podczas walki chaosu. Mogło to wynikać w dużym stopniu z naszego braku doświadczenia, umiejętności oraz wiedzy na temat wybranych postaci, ale kiedy na ekranie pojawiało się kilkunastu przeciwników, można było już tylko spamować dwa przyciski.
Co gorsza, okazało się to równie skuteczne, co przemyślana rotacja pomiędzy dostępnymi umiejętnościami. The Black Order na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie gry mobilnej. I to jednej z tych, która wisi na Waszym telefonie przez długie miesiące, a potem zaczyna zajmować zbyt dużo miejsca.
Mario & Sonic at the Tokyo 2020 Olympic Games
Nazwa długa, jak lista dysypliny dostępna w samej grze. Nawołuję do wszystkich miłośników Super Mario Party, kanapowych pojedynków w Super Smash Bros lub niszczenia swoich znajomych w Mario Kart - to będzie nasz kolejny hit! Zachwyceni będą wszyscy ci, którzy dokupowali do swojego Switcha kolejne Joy-Cony, żeby móc zachęcać do gry kolejnych znajomych.
Olympic Games to wszystko, czego moglibyście spodziewać się po imprezowej grze od Nintendo. Wszystkie minigry są bardzo proste, często możliwe do opanowania za pomocą dwóch przycisków, a mimo to precyzja i doświadczenie wciąż wygrają ze szczęściem początkującego.
Podczas prezentacji do dyspozycji mieliśmy zaledwie sześć różnych dyscyplin. Żadna z nich nie wyglądała na wyjątkowo złożoną, ale różnorodność powinna zrobić swoje. Kiedy usiądziemy ze znajomymi na imprezie i połączymy różne dyscypliny w kilka oddzielnych turniejów, Olympic Games powinno sprawdzać się świetnie jako kolejna rozrywka obok dotychczasowych produkcji Nintendo.
Astral Chain
Najlepsze zostawiłem na koniec. Hype na nową grę od PlatinumGames wśród posiadaczy Switcha rośnie z tygodnia na tydzień, a wyjazd do Frankfurtu był doskonałym pokazem, dlaczego tak się dzieje. Podczas 30-minutowej prezentacji nie mieliśmy niestety okazji sami zagrać w Astral Chain, ale oberwowaliśmy jak robiła to jedna z doświadczonych osób odpowiedzialnych za grę, przy akompaniamencie swojego kolegi opowiadającego o poszczególnych mechanikach.
Astral Chain wygląda świetnie. Nie tylko pod względem samego systemu walki, ale również płynności gameplayu oraz złożoności samej gry. Pierwsze fragmenty rozgrywki jasno dają do zrozumienia, że nie jest to kolejna gra Platinum. Tym razem studio zdecydowało się na coś znacznie bardziej rozbudowanego, co może dostarczyć sporo radości.
Zobaczyliśmy zarówno walkę z potężnymi bossem, pełną skomplikowanych combo, akcji i przeciwników latających w powietrzu, ale również fragment rozwiązywania kryminalnych zagadek, które pozwalają namierzyć nasz kolejny cel.
Premiera Astral Chain już 30 września.