Niemiecki producent gier pyta: "Dlaczego Polska rozpoczęła I wojnę światową?"

​Okoliczności rozpoczęcia I wojny światowej, związane z zastrzeleniem w Sarajewie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda przez Gavrilo Principa, faktycznie mogą być dość skomplikowane. Absolutny brak wiedzy na temat tego wycinka historii pokazali niedawno twórcy gry Supremacy 1914 z Niemiec.

Deweloperzy z odpowiedzialnego za grę studia Bytro Labs postanowili rozreklamować swój tytuł na Facebooku. Serwis społecznościowy jest idealnym miejscem na promocję przeglądarkowej produkcji, rozprowadzanej właśnie na tej platformie, więc nie byłoby w tym nic dziwnego. Gdyby nie hasło, na które jako pierwsi zwrócili uwagę redaktorzy serwisu briefz.pl.

Duet twórców - zidentyfikowany błyskawicznie jako Tobias Kringe oraz Christopher Lörken - postanowił bowiem bannerem przenoszącym do gry zadać potencjalnym graczom jedno ważne pytanie: "Dlaczego Polska rozpoczęła I wojnę światową?". Ktoś tu nie uważał na historii...

Reklama

Interesujący może być choćby fakt, że w 1914 roku, w czasie rozpoczęcia I wojny światowej, Polski nie było nawet na mapie, żeby jakąkolwiek wojnę rozpocząć. Kraj nadal był podzielony na zaborców: Cesarstwo Niemieckie, Austro-Węgry oraz Rosję i dopiero po wojnie odzyskał niepodległość.

Aby poznać te szczegóły wystarczy około pięciu minut na Wikipedii, na co twórcy z Bytro Labs najwidoczniej się nie zdecydowali. Z drugiej strony, być może jest to fantastycznie udany zabieg marketingowy, którego celem było zdobycie darmowego rozgłosu w polskojęzycznych mediach?

Pomijając żarty, w obronie twórców można zauważyć, że Supremacy 1914 nie do końca trzyma się realiów historycznych i nie powinno być postrzegane jako lekcja historii. Świadczy o tym choćby fakt, że w produkcji możemy pokierować choćby... Meksykiem, walczącym ze Stanami Zjednoczonymi.

Akcje jest sieciowa i toczy się na przygotowanych mapach, różniących się rozmiarem. Zaczynamy od "2 na 2", kończąc na maksymalnej rozwałce dla 500 osób, na ogromnej mapie świata podzielonej na prowincje do przejęcia. Kampania trwa zazwyczaj od czterech do ośmiu tygodni prawdziwego czasu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy