Netflix pracuje nad adaptacją klasycznego Dragon's Lair
Platforma Netflix planuje wyprodukować film fabularny na bazie klasycznej gry Dragon's Lair, która w latach 80. irytowała graczy na automatach swoim poziomem trudności, lecz imponowała oprawą graficzną, składając się niemal w całości z animowanych przerywników i sekcji zręcznościowych.
Jak donosi świetnie poinformowany serwis The Hollywood Reporter, w główną rolę wcielić się ma sam Ryan Reynolds, czyli filmowy Deadpool, a ostatnio także głos Pikachu w "Pokémon: Detektyw Pikachu". Popularny Kanadyjczyk będzie też producentem obrazu, więc ma ręce pełne roboty.
Co ważne, jednym z producentów ma być także Don Bluth, a więc twórca i główny animator oryginalnego Dragon's Lair. Scenariusz napiszą Dan oraz Kevin Hagemanowie, odpowiedzialni także za skrypt ubiegłorocznego "Scary Stories To Tell In The Dark" na bazie książki o takim samym tytule.
Dragon's Lair ukazało się w 1983 roku, zachwycając animowaną oprawą, lecz rozczarowując liniową akcją "na szynach" oraz rozgrywką, która sprowadzała się do sekwencji QTE, a więc do wciskania odpowiednich przycisków w określonych momentach. Początkowo tytuł miał być zbawieniem dla rynku gier, który w latach 80. przeżywał kryzys, jako jedna z pierwszych pozycji nowej fali tytułów LaserDisc. Ostatecznie Dragon's Lair faktycznie reaktywowało zainteresowanie grami, a kolejka oczekujących na automaty sięgała ponad 7 tysięcy egzemplarzy.
Do lutego 1984 roku wypracowano ponad 32 miliony dolarów przychodów, a jedna rozgrywka kosztowała 50 centów. W 1986 roku ukazały się wersje Commodore 64 oraz ZX Spectrum, a później także porty na Amigę, DOS, Atari, NES, Game Boya, Segę CD, 3DO i wszelkie inne możliwe platformy.
Niezbyt odkrywcza fabuła opowiada historię rycerza o imieniu Dirk, który stara się uwolnić księżniczkę z rąk złego czarnoksiężnika i z łap smoka. Do tego nie brakuje pułapek i przeróżnych innych niebezpieczeństw do ominięcia (czyli do wciśnięcia odpowiedniego przycisku w określonym momencie).