Netflix kończy z grami? Studio w Kalifornii zamknięte

Netflix oficjalnie zamknął swoje studio gier w Kalifornii, które działało zaledwie dwa lata. Decyzja firmy wywołuje pytania o przyszłość giganta streamingu w branży gamingowej.

W skrócie:

  • Netflix zamknął swoje studio gier w Kalifornii, które działało niecałe dwa lata, a całkowita likwidacja zespołu została potwierdzona przez przedstawiciela firmy.
  • Studio, w którym pracowali znani deweloperzy, m.in. Joseph Staten, miało na celu wprowadzenie Netfliksa na rynek gier.
  • Zamknięcie studia rodzi pytania o dalsze plany Netfliksa w branży gier, jednak platforma pozostaje jednym z liderów streamingu, więc jedna porażka raczej jej nie zaszkodzi.

Reklama

Netflix pożegnał się z ambitnym projektem, zamykając swoje studio gier w Kalifornii, zaledwie po dwóch latach od jego otwarcia. Decyzja została potwierdzona przez przedstawiciela firmy podczas rozmowy z dziennikarzem Stevem Totilo z Game File. To kolejny cios dla branży gier, która w ostatnich miesiącach zmaga się z falą zamknięć studiów i zwolnień. Jak się okazuje, nawet giganci technologiczni nie są odporni na kaprysy rynku.

Studio Netfliksa było młode, lecz z pewnością nie było pomysłem na małą skalę. Firma zatrudniła kilku uznanych deweloperów, w tym Josepha Statena, który wcześniej pracował nad serią Halo. Te nazwiska rozbudzały nadzieje na coś wielkiego. Plotki mówiły nawet o własnym sprzęcie gamingowym, a Netflix wydawał się gotowy na dynamiczną ekspansję na tym rynku. Wielu sądziło, że po mocnym wejściu na rynek streamingowy filmów i seriali firma będzie w stanie przejąć również kawałek tortu gamingowego.

Ale ta przygoda skończyła się, zanim naprawdę się zaczęła. Studio, które miało tworzyć gry o wysokim budżecie, zamyka się, a pracownicy - zgodnie z oświadczeniami Netflixa - zostali zwolnieni. To kolejna porażka na rynku gier wideo, na którym wiele firm, od wielkich studiów po mniejszych deweloperów indie, musiało zwolnić tempo lub wręcz zakończyć działalność. Rynek gier jest trudny i nieprzewidywalny. Nawet giganci tacy jak Google (zamknięcie projektu Google Stadia) musieli boleśnie odczuć.

Co dalej? Zamknięcie kalifornijskiego studia rodzi pytania o przyszłość Netflixa w świecie gier. Czy firma porzuci swoje ambicje i skupi się wyłącznie na streamingowaniu tytułów mobilnych oraz casualowych, jak to miało miejsce do tej pory? Czy może to tylko chwilowy przestój, a w zanadrzu kryją się jeszcze większe plany?

Chociaż zamknięcie studia wydaje się porażką, dla Netflixa to raczej niewielkie potknięcie niż poważny cios. Firma nadal pozostaje jednym z największych graczy na rynku streamingu, a jej pozycja jest mocno ugruntowana. Przygoda z gamingiem mogła nie wypalić na takim poziomie, na jakim Netflix sobie wymarzył, ale trudno wyobrazić sobie, aby zamknięcie jednego studia wpłynęło na całość działalności giganta.

Netflix nadal działa w innych obszarach związanych z grami - głównie na rynku mobilnym, gdzie jego gry są udostępniane subskrybentom. Gigant z pewnością wyciągnie wnioski z tej sytuacji. Jednak pytanie, czy kiedykolwiek podejmie próbę wejścia na rynek gier AAA, pozostaje otwarte. Wydaje się, że dla Netflixa podbój branży gamingowej pozostaje nieuchwytnym marzeniem - przynajmniej na razie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Netflix
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy