Naughty Dog potępia groźby kierowane do twórców The Last of Us 2

​W związku z pewnymi wydarzeniami w scenariuszu The Last of Us 2, wielu graczy poczuło się zobligowanych, by wysyłać groźby śmierci, wyzwiska, treści, homofobiczne i podobne pod adresem twórców ze studia Naughty Dog. Brzmi głupio, ale w ostatnich tygodniach zjawisko się nasiliło.

Reżyser Neil Druckmann od dłuższego czasu może liczyć na takie traktowanie, między innymi za, to że główna bohaterka śmie mieć dziewczynę, a nie chłopaka. Niedawno szeregiem wiadomości podzieliła się także aktorka, wcielająca się w popularnej produkcji w kontrowersyjną postać Abby.

Teraz sprawę musiało skomentować samo studio Naughty Dog, wydając oficjalne oświadczenie na Twitterze. Jak zapewniają twórcy, dyskusje na temat kwestii poruszanych w The Last of Us 2 są jak najbardziej wskazane, lecz takie dysputy powinny odbywać się w kulturalnej atmosferze.

Reklama

"Choć zachęcamy do krytycznej dyskusji, to potępiamy wszelkie formy nękania czy grożenia, kierowane w stronę naszego zespołu czy aktorów. Ich bezpieczeństwo jest naszym najważniejszym priorytetem, ale musimy wszyscy pracować razem, by wyeliminować przyczyny takiego zachowania".

Tyle stanowisko, gdzie dodano jeszcze chęć zachowania "konstruktywnego i empatycznego dialogu". Tymczasem "mam nadzieję, że dostaniesz koronawirusa" oraz "mama nadzieję, że zabije cię jakiś prawdziwy fan" to jedne z niewielu nadających się do zacytowania, ujawnionych wiadomości.

Tymi podzielił się na Twitterze reżyser Neil Druckmann. "Grę można kochać lub nienawidzić i dzielić się przemyśleniami na ten temat. Niestety, zbyt wiele wiadomości jest podłych i agresywnych". Szczególną "popularnością" wydają się cieszyć mało dojrzałe nawiązania do religii Druckmanna.

Na całe szczęście Druckmann - oraz Laura Bailey - zaznaczają, że otrzymują też sporo pozytywnych wiadomości od wspierających ją fanów. Aktora w jednym z wpisów zaznaczyła, że zawsze wierzyła, iż dobrych ludzi jest więcej niż złych. Jedno jest pewne: The Last of Us 2 wywołuje skraje emocje.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy