Następna gra Kena Levine'a będzie nieliniowa
Ken Levine znany jest z wielu świetnych, liniowych i koncentrujących się na fabule produkcji - przykładem są chociażby świetny BioShock oraz BioShock Infinite.
Zasłużony dla branży projektant nie chce jednak, by jego kolejna gra była liniowa. Dlaczego? W trakcie wystąpienia na tegorocznym Game Developers Conference Levine przyznał, że liniowe gry mają jedną wielką wadę - w większości przypadków nie ma sensu przechodzić ich drugi raz.
"Jestem dumny z tego, czego dokonaliśmy w liniowej narracji. Ale zajmowałem się tym przez ponad 19 lat. Problem z narracją polega na tym, że za każdym razem musi być ona coraz większa i większa. To zabiera czas. I jest drogie. Poświęcasz wiele lat swojego życia, dla tego jednego wielkiego momentu" - mówi Levine.
"Wydajesz grę i ludzie grają w nią, przechodząc ją przez 12 godzin. Mają świetne doznania, a potem przez lata widzisz cosplayerów i fanów, ale nie ma stałego zaangażowania odbiorców. Liniowa narracja stawia ścianę pomiędzy nimi, a developerem" - dodaje Levine.
Projektant chce zrobić grę, w której elementy fabularne będą nieliniowe i będą mogły wpływać na siebie. Dzięki temu poszczególne wydarzenia będą wywoływane przez gracza. Levine zaznacza jednak, że będzie trzeba to odpowiednio zbalansować - liczba dostępnych możliwości ma być ograniczona, żeby mnogość opcji i różnych wariantów fabularnych nie przytłoczyła odbiorcy.
Niedawno Ken Levine zamknął Irrational Games, ale nadal pracuje w Take-Two. Wewnątrz firmy utworzył zespół złożony z kilku pracowników swojego dotychczasowego studia i wraz z nimi zajmuje się nową, mniejszą grą koncentrującą się - oczywiście - na historii.