Mistrz UFC oddał hołd Ghost of Tsushima przed swoją ostatnią walką

​Israel Adesanya to jeden z najlepszych zawodników MMA na świecie, mistrz wagi średniej organizacji UFC (ostatnio mierzył się z Janem Błachowiczem w wadze półciężkiej) i, jak się okazuje, przy okazji fan gier wideo, czemu dał wyraz w ostatnią sobotę, wychodząc na ring do walki w obranie tytułu.

Podczas spaceru po ringu Adesanya miał na sobie maskę menpo - zwykle noszoną przez samurajów w celu ochrony twarzy i zastraszania wrogów. Ten gest był ukłonem w stronę Ghost of Tsushima. Podczas gdy Adesanya jest dobrze znany jako entuzjasta anime, jego hołd dla Ducha Tsushimy ujawnia inną, mniej popularną pasję. Chociaż w przeszłości kilkakrotnie wspominał o grach, to jednak fani Adensayi wiedzą, że jest on przede wszystkim entuzjastą anime i mangi. Rozpoczynał walki, stojąc w postawie inspirowanej Rock Lee z Naruto, popisał się umiejętnością tworzenia ręcznych pieczęci z serii, a nawet ma taki sam tatuaż na brzuchu jak tytułowy bohater.

Reklama

Tak więc, gdy przywdział strój inspirowany samurajami, mogło to zostać błędnie zinterpretowane jako kolejny hołd dla kultury anime, ale sam Adesanya przyznał po walce, że był to bezpośredni ukłon w stronę Ducha Tsushimy. W tym samym tchu przyznał również, że nie ukończył jeszcze gry, zamiast tego zdecydował się ukończyć w pierwej kolejności inny hit z PS4, The Last of Us 2.

Trudno też zignorować muzykę połączoną z jego wyjściem. Do swojego inspirowanego samurajami wyjścia Adesanya wybrał "Somewhere I Belong" Linkin Park. Choć Linkin Park może wydawać się początkowo dziwnym wyborem, to jednak zespół jest również nierozerwalnie związany z kulturą gier i anime. Drugi album Linkin Park, Reanimation, zawiera nawet okładkę inspirowaną Mobile Suit Gundam.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Ghost of Tsushima
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama