Microsoft szuka pomocy w walce z Federalną Komisją Handlu
Trwa przepychanka nad przejęciem Activision Blizzard przez Microsoft i walka z amerykańską Federalną Komisją Handlu. Nikt się nie spodziewa, kim może być ich nieoczekiwany sprzymierzeńca.
Pod koniec grudnia 2022 Federalna Komisja Handlu złożyła pozew przeciwko Microsoftowi z powodu jego wniosku w sprawie umożliwienia przejęcia Activision Blizzard. Okazuje się, że w walce z Komisją Microsoft jest w stanie sięgnąć po bardzo nietypowe środki.
Wezwał on Sony do ujawnienia informacji, jaki jest zakres produkcji ich gier, czyli między innymi jak bardzo mogą polegać na własnych studiach wewnętrznych, a ile ich działalności opiera się o gry Activision Blizzard i innych dużych firm zewnętrznych. Sony twierdziło bowiem w listopadzie zeszłego roku, że ewentualna utrata przychodów z gier Activision Blizzard będzie mocno odczuwalna, gdy nadejdzie kolejna generacja konsol, a samo Sony nie jest w stanie wewnętrznie zbudować studia o tak mocnej pozycji, by konkurowało z (przejętym przez Microsoft) Blizzardem.
Skoro więc Sony tak bardzo boi się takiej sytuacji, to Microsoft chciałby poznać konkretne liczby, które stoją za tą argumentacją. Stąd też "wezwanie" do ujawnienia informacji. Japońska korporacja pierwotnie miała czas na odpowiedź do 20 stycznia, teraz termin ten został przesunięty na 27 stycznia. Oczywiście nikogo nie powinno dziwić, że Sony będzie się starało jak najbardziej ograniczyć swój udział w walce pomiędzy Microsoftem a Federalną Komisją Handlu - a już pewno w sytuacji takiej jak ta, kiedy ich własne argumenty mogą zostać obrócone przeciwko nim. Microsoft ma czas do 7 kwietnia, by zebrać wszelkie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy informacje.
Walka Microsoftu o możliwość dopięcia wykupu Activision Blizzard trwa od początku zeszłego roku i póki co zdaje się nie mieć końca. Sprawie przygląda się wiele krajowych i międzynarodowych urzędów antymonopolowych, z Komisją Europejską włącznie.
