Medal of Honor powraca... tylko na VR

​Kultowa seria strzelanek Medal of Honor powraca za sprawą odpowiedzialnego za Titanfall studia Respawn Entertainment. Ponownie wkroczymy na pola bitew II wojny światowej. Brzmi świetnie? Jak najbardziej, lecz jest jeden zgrzyt - produkcja zmierzają wyłącznie na sprzęt rzeczywistości wirtualnej.

Medal of Honor: Above and Beyond - tak brzmi pełny tytuł - to pierwszy powrót do cyklu od 2012 roku, kiedy to Electronic Arts wydało bardzo słabe Medal of Honor Warfighter, które starało się rywalizować z Call of Duty i przenieść akcję do współczesności. Nie udało się i seria zniknęła z rynku.

Nowy tytuł to nadal strzelanka prezentująca akcję w perspektywie pierwszej osoby, z kampanią przeznaczoną dla pojedynczego gracza. Wcielamy się w agentów specjalnego, przedstawiciela Biura Służb Strategicznych, czyli ówczesnego prekursora dzisiejszej Centralnej Agencji Wywiadowczej.

Reklama

Wykonywane misje zabiorą nas do przeróżnych lokacji i miejscówek z czasów II wojny światowej, zaczynając od infiltrowania nazistowskich placówek badawczych i pałaców, kończąc na równie klasycznym wspomaganiu ruchu oporu w okupowanej Francji, na lądzie, wodzie i w powietrzu.

Wszystko to tylko w rzeczywistości wirtualnej i - co więcej - tylko na urządzeniach Oculus Rift, co znacznie zawęża liczbę potencjalnych użytkowników. Premiera latem przeszłego roku, nie podano jeszcze konkretnego terminu debiutu. W planach są też opcje i tryby wieloosobowe.

Jak na tytuł VR przystało, twórcy przygotowali odpowiednie sterowanie. Będziemy oczywiście nie tylko strzelali jak "prawdziwi" żołnierze, ale także rzucali nożami. Co interesujące, możliwe będzie także łapanie lecących w naszym kierunku granatów i heroiczne odrzucenie do w kierunku przeciwnika.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy