Mass Effect: Andromeda - odważne "sceny" powrócą
Twórcy zapowiadają poważne podejście do tematu stosunków z członkami załogi eksplorującymi odległe zakątki wszechświata.
W grze będzie dużo dobrego seksu. BioWare zwyczajowo umożliwi graczom podbijanie nie tylko obcych planet. Według Michaela Gamble'a - producenta Andromedy - tytuł nie tylko pozwoli nam zaciągnąć do łóżka "naprawdę wiele" postaci, ale też wyświetli przy stosownej okazji satysfakcjonujące i cieszące oko sceny erotyczne.Czyli nie takie, jak w poprzednich Mass Effectach.
Zabawną wymianę zdań przetłumaczyć można tak:
- Kogo będę mogła przelecieć?
- Naprawdę wiele postaci. A sceny są całkiem dobre.
- Dobre jak na grę EA z ograniczeniem wiekowym PG [dopuszczalne pod nadzorem rodziców - przyp. red.] czy naprawdę dobre, jak u CD Projekt Red?
- Nasza gra ma rating M [dla dorosłych - dop.red.].
- Mass Effect 3 też miał M, a w porównaniu do Wiedźmina 3 był łagodny jak [powieści] Jane Austin [Tak naprawdę Austen, angielska pisarka, która tworzyła na przełomie XVIII i XIX wieku - przyp. red]. Mam nadzieję, że udowodnicie, że się mylę.