Mad Max to jeden z tych dosyć rzadkich przypadków, gdy gra otrzymuje znacznie wyższe oceny od graczy niż od branżowych serwisów. Przykładowo w portalu Metacritic wersja na PlayStation 4 ma średnią 6,9/10 od recenzentów, a 7,8/10 od jego użytkowników. My sami też nie do końca rozumiemy negatywne opinie o tej produkcji studia Avalanche.
Owszem, miała parę minusów, ale także sporo zalet. Jedną z nich był na pewno niepowtarzalny klimat. Podobać mogły się także postacie, przemierzanie pustkowi pojazdem z V8 pod maską, efektowne starcia czy... niezapomniane burze piaskowe. A że rozgrywka stawała się w pewnym momencie dość powtarzalna? Powtarzalność pojawia się w wielu o wiele lepiej ocenianych open worldach. Czy Horizon: Zero Dawn nie jest powtarzalny? A ostatnie odsłony Assassin's Creed? Można by tak długo wymieniać.
Ale dość już tej prywaty. Przejdźmy do sedna. Na Twitterze pojawiła się wiadomość, która może sugerować, że Avalanche pracuje nad drugą częścią growego Mad Maksa. Opublikowała ją Wendy W Fok. Specjalistka zajmująca się nowoczesną techniką pochwaliła się, że została zaproszona do siedziby studia Avalanche w celu zeskanowania jej wizerunku na potrzeby Mad Max 2. Swojej twarzy użyczyła jednej z rebeliantek. Chociaż nie jest to oficjalna informacja, można ją traktować jako twardy dowód na to, że coś jest na rzeczy.
Średnie oceny, wysoka sprzedaż
Pierwsza część Mad Maksa, wydana w 2015 roku, otrzymała przeciętne oceny w mediach, ale cieszyła się sporym zainteresowaniem wśród graczy. W pierwszy weekend po premierze zajęła drugie miejsce wśród najpopularniejszych gier w Wielkiej Brytanii, ustępując jedynie Metal Gear Solid 5: The Phantom Pain. Z kolei w Stanach Zjednoczonych zajęła ósme miejsce na liście najlepiej sprzedających się tytułów we wrześniu 2015. Wygląda na to, że to wystarczyło, by podjąć decyzję o rozpoczęciu prac nad sequelem.
