Lockme i Escape Tales, czyli jak z hobby stworzyć międzynarodowy biznes?

Często słyszy się o tym, żeby planując karierę czy tworząc biznes nie zapominać o tym, aby się przy tym dobrze bawić. Jest to klasyczne "łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić". Są jednak historie, które mogą służyć za pewien wzór. Na przykład historia dwóch przyjaciół z Wrocławia, czyli Bartosza Idzikowskiego i Jakuba Cabana, którzy z pasji do escape roomów stworzyli rozrastający się biznes. I co najważniejsze, rośnie on synchronicznie z tym, jak rozwija się ich hobby. To opowieść o tym, jak koncentrując się na wymyślaniu nowych odmian swojej pasji, można budować międzynarodowy biznes.

Ich fundamenty, czyli Lockme, to platforma do wyszukiwania i rezerwowania escape roomów obecna w Polsce, Szwecji, Niemczech, Czechach czy Słowacji. Porządkuje ofertę rynku według odpowiednich kategorii, filtrów, a przede wszystkim na bazie ocen klientów. Właścicielom firm udostępnia pakiet narzędzi do sprzedaży i marketingu, a po drugiej stronie buduje społeczność pasjonatów, którzy mogą rezerwować gry. W Polsce posiada pokrycie około 95% rynku.

To stało się przyczółkiem do ekspansji ich działalności. Obok Lockme organizują mistrzostwa świata w escape roomach "ER Champ". Są twórcami serii planszowych gier karcianych z mechanizmem escape roomu i pogłębioną fabułą "Escape Tales", która dotyka trudnych tematów, jak utrata dziecka czy samobójstwo. Wszystkie części sprzedały się w liczbie ponad 150 tysięcy sztuk w krajach od Korei Południowej, przez Polskę i Niemcy, po USA czy seria Side Quest bazująca na licencjach gier Nemesis, 7th Sea i Frostpunk. W 2022 roku zostali partnerem Bluekey przy tworzeniu platformy VR dla escape roomów "Rooms of Realities", która polega na przenoszeniu do świata wirtualnego prawdziwych, fizycznie działające escape roomów z całego świata.

Reklama

Mają też na koncie książkę, a w jesienią premierę na Steamie będzie miała gra komputerowa bazująca na ich pierwszej grze planszowej "Escape Tales: Rytuał Przebudzenia". Wszystkie te rozwiązania powstawały bardzo naturalnie, jednak pierwsze kroki wcale nie były łatwe.

Naiwność oraz metoda prób i błędów

Dywersyfikację swojej działalności Bartosz i Jakub rozpoczęli od escape roomów mobilnych. Tworzone one były na zlecenie korporacji czy banków np. na okazję imprez integracyjnych.

Po tym etapie przyszła weryfikacja. 

Przełomem była pierwsza gra planszowa - Escapa Tales: Rytuał Przebudzenia. Bartosz i Jakub zaczęli od przeanalizowania rynku planszówek escaperoomowych i zauważyli, że w zasadzie wszystkie próbują przenosić escape room jeden do jednego. Do tego postanowili podejść zupełnie inaczej.  

Skrypty generujące i automatycznie tworzone prototypy

Do końca jednak twórcy Lockme nie wyzbyli się swojej własnej, można powiedzieć autorskiej metody działania. Samodzielnie tworzyli skrypty generujące, dzięki czemu prototypy gier tworzyły się same. Bardzo duża część pracy była scedowana na komputery, co było wówczas nietypowe i budziło pewne zdziwienie. Po wydaniu pierwszej gry i jej sukcesie nikt już jednak nie miał wątpliwości, że to działa.

Wspólnie z wydawnictwem Board&Dice, Bartek i Jakub wydali 3 gry z serii Escape Tales, książkę pełną zagadek "The Book of Rituals" oraz trzy odsłony Side Quest (escape room w małym formacie). Warto tutaj zaznaczyć, że wszystkie trzy typy produktów wymagały zupełnie innego podejścia do formowania zagadek, jak i opowiadania fabuły.

Co jest kluczowe, aby mając nieszablonowy pomysł “dowieźć" go do rynku i odnieść sukces? Jak mówią na bazie swojego doświadczenia Bartek i Jakub dobry pomysł to zdecydowanie za mało. Większość startupów i projektów upada, o czym nie zawsze się mówi. Dlatego tak ważne jest krytyczne podejście i nie zamykanie się w bańce wyłącznie przyklaskujących.

INTERIA/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: gry planszowe | gry wideo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy