Liczba graczy PC w Chinach przekroczy wkrótce populację USA
Specjalizująca się w azjatyckim rynku firma analityczna Niko Partners szacuje, że do 2023 roku w Chinach będzie około 354 miliony osób regularnie grających na PC, a rynek gier wideo osiągnie gigantyczne rozmiary w 16 miliardów dolarów. Co ważne, wszystko to nie licząc gier mobilnych.
Liczba 354 milionów to więcej niż wynosi obecnie cała populacja Stanów Zjednoczonych, nie tylko graczy w tym kraju. To tylko pokazuje, jak gigantycznym rynkiem są Chiny i dlaczego większość wydawców śni po nocach o tym, jak podbić choćby najmniejszy wycinek tego wielkiego tortu.
Tymczasem same Chiny nie pomagają, wprowadzając coraz to bardziej zaostrzającą się cenzurę i kroki potrzebne do pozyskania licencji umożliwiającej sprzedawanie gier w tym kraju. Wydaje się więc, że w wzrostach liczby graczy w Państwie Środka pomaga wydatnie piractwo.
Dane pochodzą z raportu firmy Niko Partners, koncentrującego się nie tylko na perspektywach na przyszłość, ale głównie na podsumowaniu 2018 roku. Sporym zaskoczeniem może być tempo wzrostów, jakie notowane są w Chinach - jeszcze w 2001 roku rynek gier był wart tam... 100 mln dol.
Niemal dowolne porównanie wypada na korzyść Chin. Dość powiedzieć, że cały rynek w USA: PC, konsole i urządzenia mobilne łącznie w 30,4 mld dolarów przychodów w 2018 roku, podczas gdy same gry sieciowe PC w Chinach w tym samym okresie to połowa tej sumy, 15,21 mld dolarów.
Niko Partners szacuje, że w ubiegłym roku w Państwie Środka było 312,4 mln graczy na PC, a 79,7 mln z nich wydawało pieniądze na gry. To pokazuje nie tylko skalę piractwa, ale także to, jak wielką popularnością cieszą się darmowe produkcje.
Ważnym elementem życia chińskich graczy staje się Steam, który jakimś cudem nie został jeszcze w Chinach zablokowany, nawet jeśli umożliwia dostęp do produkcji, które w przeciwnym razie zapewne nigdy nie otrzymałyby pozwolenia na dystrybucję w kraju, jak choćby Grand Theft Auto V.
