Kickstarter: Jeden z pierwszych beneficjentów oficjalnie bankrutuje

Bywa że szampany otwierane po ufundowaniu wymarzonej gry okazuja się jedynie aperitifem przed gorzkimi pomyjami, jakie trzeba przełknąć tuż po jej premierze.

Developerzy studia GRIN nawarzyli wyjątkowo kwaśnego piwa, stąd dziś piją na smutno. Woolfe: The Red Hood Diaries - tytuł, który zebrał na Kickstarterze ponad 70 tys. dolarów i który miał reinterpretować klasyczną powiastkę o Czerwonym Kapturku (wplatając w platformową eksplorację także spór na linii robotnicy-kapitaliści), sprzedał się w raptem 38 tys. egzemplarzy, co zmusiło młodziutkie GRIN do tego, by oficjalnie zakończyć działalność.

Jak czytamy w oświadczeniu kierującego studiem Wima Woutersa: "Koniec, nie ma drogi powrotu. Próbowaliśmy, nie wyszło. Z zespołu nic nie zostało, złożyliśmy wniosek o bankructwo, bo nie jesteśmy w stanie spłacić naszych zobowiązań".

Reklama

O zmarłych nie mówi się źle, stąd nie komentujemy szerzej wątpliwej jakości gry (której udało się zgromadzić na Metakrytyku wstydliwe 55%). Zamiast tego życzymy, aby każdy z szóstki pracujących nad tytułem developerów szybko znalazł nowe zatrudnienie.

No i przypominamy, że choć crowdfunding to całkiem niezły probierz oczekiwań graczy, to poza ładnym rozreklamowaniem produkcji w mediach społecznościowych wypadałoby - ja wiem - solidnie nad nią przysiąść.

CD Action
Dowiedz się więcej na temat: Kickstarter
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy