Ken Block nie żyje. Twórcy znanej gry uczcili jego pamięć
We wtorkowy poranek polskiego czasu na fanów motoryzacji spadła bardzo smutna wiadomość. W wieku 55 lat zginął Ken Block. Widowiskowo jeżdżący kierowca rajdowy, drifter oraz youtuber. Mężczyzna uległ wypadkowi podczas jazdy na skuterze śnieżnym.
Block rozpoczął swoją karierę w 2005 roku. Wówczas wystartował w wyścigu Rally America w Subaru Impreza WRX. Następnie zaczął swoją przygodę z driftem. Jego umiejętności rajdowe były na tyle wysokie, że kilka lat później wystartował w Rajdowych Mistrzostwach Świata w klasie WRC. Amerykanin wystąpił w Meksyku oraz Nowej Zelandii.
Block udzielał się w wielu programach, gdzie demonstrował swoje wręcz kaskaderskie umiejętności i pokazywał doskonałe opanowanie za kierownicą aut. W ten sposób stał się jednym z najsłynniejszych amerykańskich kierowców rajdowych w XXI wieku. Popularność Blocka była tak duża, że aż trzykrotnie wystąpił w prestiżowym programie motoryzacyjnym "Top Gear".
W programie na antenie Discovery Channel dokonał niesamowitego wyczynu. Mężczyzna za kierownicą Subaru Imprezy przeleciał aż 52 metry, unosząc się ponad 7 metrów nad powierzchnią ziemi. Block był fanem gier wideo - na jego autach widoczne było logo produkcji z serii "Forza Horizon". Po jego śmierci twórcy gry nie zapomnieli o tej ważnej postaci amerykańskiego motorsportu.
Amerykańskie służby poinformowały, że Block jeździł na skuterze śnieżnym ze znajomymi w Park City. Tam doszło do tragicznego w skutkach wypadku, w wyniku którego śmierć poniósł 55-letni kierowca. Wywołało to bardzo duże poruszenie w mediach społecznościowych na całym świecie. Wiele osób składa kondolencje rodzinie zmarłego gwiazdora.
Do pożegnań w mediach społecznościowych przyłączyli się również twórcy gry "Forza Motorsport", z którymi Block współpracował. Pożegnali oni Amerykanina w bardzo wzruszającym wpisie.