Jak premiera Diablo Immortal wpłynie na kolejne gry Blizzarda?
Diablo Immortal szturmem wdarł się na rynek gier mobilnych oraz PC i od tygodnia jest głównym tematem dyskusji w naszej branży. Agresywna monetyzacja gry zaczęła nie tylko odrzucać weteranów serii, ale wzbudziła również wątpliwości względem kolejnych produkcji Blizzarda.
Diablo Immortal do pewnego etapu kampanii jest bardzo przyjemnym i zaskakująco dopracowanym Action RPG, o czym pisaliśmy już w naszych pierwszych wrażeniach z otwartych beta testów. Klasy postaci są różnorodne, dobrze zaprojektowane, walka sprawia tonę frajdy, a legendarne przedmioty potrafią w przyjemny sposób odwrócić nasze buildy do góry nogami.
Im więcej czasu spędzamy jednak z tym tytułem, tym wyraźniej dostrzegamy jego prawdziwe oblicze. Kolejne poziomy postaci odblokowują nowe opcje w sklepie, oprócz początkowo niewinnego Battle Passa pojawia się jeszcze kilkadziesiąt różnych zestawów i skomplikowanych mechanik. Wszystko to stworzone z zamiarem zdezorientowania gracza i zachęcenia go do przeskoczenia części progresu postaci przy użyciu portfela.
O szczegółach monetyzacji Diablo Immortal możecie przeczytać w innym naszym artykule. Gracze szybko zorientowali się, czym jest ta gra i kiedy to zrobili, zaczęli zastanawiać się, jaki może mieć to wpływ na kolejne produkcje Blizzarda.
Ciężko oczekiwać, że Blizzard do Overwatcha 2 subskrypcję gwarantującą jej posiadaczom 10% dodatkowych obrażeń albo krótszy cooldown umiejętności. Myśli powątpiewających w intencje Blizzarda fanów poszły więc automatycznie w kierunku Diablo 4. Gra ma być bardziej otwarta, oferować różnego rodzaju aktywności, a przestrzeń do stworzenia łagodnej wersji sklepu z Diablo Immortal jest tutaj znacznie większa. Wśród społeczności dominują aktualnie dwa możliwe scenariusze.
Jeden z nich, ten bardziej optymistyczny, zakłada, że Blizzard zapozna się z całym feedbackiem graczy oraz ich negatywnym podejściem do pay to win i zrezygnuje z tego typu mechanik w Diablo 4. Diablo Immortal jest aktualnie bardzo popularnym tematem w mediach społecznościowych i do granic możliwości wykorzystując to influencerzy, streamerzy i youtuberzy.
Trzeba oddać twórcom, że są zgodni w kwestii sposobu monetyzacji Diablo Immortal i jednogłośnie krytykują podejście Blizzarda do ich gry mobilnej. Niektórzy postanowili absurd gry zaprezentować w formie dłuższego contentu i kosztem części swojego majątku. Ostatnio oglądaliśmy w rezultacie, jak Quinn69 przekracza granicę 10 tysięcy dolarów wydanych na grę bez zdobytego ani jednego, perfekcyjnego gema.
Diablo Immortal jest teraz również najgorzej ocenianą na Metacriticu grą Blizzarda. Influencerzy i gracze zgodnie krytykują grę i zdaniem optymistów może mocno wpłynąć to na kierunek rozwoju Diablo 4. W oczach tych osób Blizzard przestraszy się negatywnej prasy i zdecyduje się na bardziej łagodną monetyzację.
Pesymiści z kolei twierdzą, że Diablo Immortal zarobi miliony i skusi Blizzard do powtórzenia tego zabiegu na jeszcze większą skalę, z pełnoprawną odsłoną serii. W tydzień grę ściągnięto już 10 milionów razy. Na Google Play Store przy prawie 500 tysiącach ocen gra ma średnią 3.6, a na App Store średnią 4.6 przy blisko 70 tysiącach opinii. W mediach społecznościowych i na serwerach gry jest też wystarczająco aktywnych i wydających spore pieniądze osób broniących mikropłatności w nowym Diablo, żeby zastanawiać się, czy przypadkiem tylko niewielka, gamingowa bańka graczy nie jest tak negatywnie nastawiona do Immortal.
Nawet jeżeli Blizzard zabierze w głos w tej sprawie i oświadczy, że nie planują wprowadzać mechanik pay to win do Diablo 4, na odpowiedzi na nasze wątpliwości będziemy musieli poczekać do premiery gry. Wtedy okaże się dokładnie, którą ścieżkę obrał Blizzard i czy Immortal jakkolwiek wpłynęło na decyzje podjęte w nowej odsłonie.
Spore znaczenie będzie odgrywał oczywiście target Diablo 4. Społeczność mobilnych graczy jest dużo bardziej casualowa, skłonna do wydawania pieniędzy na darmowe gry, a koncept pay to win nie jest im obcy. To z myślą o tych graczach powstało Diablo Immortal. Diablo 4 z kolei to produkcja na PC tworzona dla weteranów Action RPG i milionów osób, które są dobrze zaznajomione z serią. Pay to win dla tego grona graczy będzie dużo trudniejsze do przełknięcia.
Moim zdaniem kluczową rolę odegra w przyszłości Diablo 4 żywotność Diablo Immortal. Aktualnie o grze mówi się bardzo dużo, ponieważ przed chwilą miała ona swoją premierę. Gracze są ciekawi, oburzeni i sfrustrowani, a materiały o Diablo Immortal przynoszą internetowym twórcom bardzo dużo wyświetleń. Balonik jest cały czas dmuchany przez większość graczy, ale w końcu pęknie, kiedy nowa gra przyciągnie uwagę użytkowników Twitcha czy YouTube’a.
Kluczowym będzie, co wtedy stanie się z Diablo Immortal. Na urządzeniach mobilnych jest wiele produkcji pay to win dla casualowych graczy, ale dużą popularnością cieszą się również tytuły pokroju Call of Duty Mobile czy PUBG Mobile, które mechanikami pay to win całkowicie zabiłyby aspekt competitive. Od lat cieszą się więc ogromnymi społecznościami, oferują im tonę kosmetycznych przedmiotów, regularne eventy i funkcjonują na podobnej zasadzie co wiele gier multiplayer na PC czy konsolach.
Pytanie więc, ile osób zostanie przy Diablo Immortal, kiedy zainteresowanie mainstreamu zniknie, a na rynku zaczną pojawiać się kolejne, nowsze alternatywy. Czy wtedy gracze będą dalej skłonni wydawać tysiące dolarów w poszukiwaniu lepszego gema tylko po to, żeby w rankingu wyprzedzić kilku silniejszych od siebie Monków? Trudno teraz definitywnie stwierdzić co planuje Blizzard, ale przez parę następnych miesięcy może stać się to dużo bardziej klarowne.