Kiedy wytrawnym graczom wydawało się, że w 2018 roku, gdy fizyczne nośniki odchodzą powoli do lamusa, zastępowane przez ogólnodostępna cyfrową dystrybucję, wtedy nagle pojawia się firma 3D Realms prezentując swoje najnowsze dzieło wydane na kultowej dyskietce 3,5-calowej o pojemności 1,44 MB. Jak to możliwe?
3D Realms zdecydowało się na zabawny chwyt marketingowy. Dwadzieścia lat temu znał je każdy. Trudno zliczyć, ile gier, programów czy wypasionych tapet (w dobie przedinternetowej wcale nie były tak powszechnie dostępne, jak mogłoby się wydawać) zmieniło domy dzięki zgrabnemu nośnikowi o "powalającej" pojemności 1,44 MB.
Dziś większość komputerów nie ma już nawet zdolnych do ich odtworzenia stacji. Mimo to 3D Realms zdecydowało się wydać na dyskietce swoje najnowsze dzieło. Tak jakby.
Mimo że Ion Miaden powstało na napędzającym Duke’a 3D silniku Build i jest dość prostym, choć całkiem udanym shooterem, to i tak nie udałoby się upchnąć go na poczciwym 3,5-calowcu.
Na czym polega trik? Kiedy przyjrzycie się filmikowi dołączonemu do zamieszczonego na Twitterze wpisu, zauważycie, że "dyskietka" jest w istocie fikuśnym pendrive’em.